Ależ spotkanie Price'a! Pierwsza wygrana GTK w sezonie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu (od lewej): Łukasz Frąckiewicz, Michał Aleksandrowicz
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu (od lewej): Łukasz Frąckiewicz, Michał Aleksandrowicz
zdjęcie autora artykułu

GTK Gliwice wygrał po raz pierwszy w sezonie 2023/24. Zespół Pawła Turkiewicza swoje premierowe zwycięstwo odniósł w stolicy, pokonując po dogrywce beniaminka rozgrywek, a więc Dziki Warszawa 88:87. Kolejny raz zachwycił Josh Price, autor 35 punktów.

Spotkanie w hali Koło było dla ekipy Tauron GTK Gliwice kolejną już szansą na odniesienie pierwszej wygranej w sezonie 2023/24. Do meczu w Warszawie zespół Pawła Turkiewicza pozostawał bowiem jedyną drużyną bez wygranej w Orlen Basket Lidze.

Pierwsza kwarta była obiecująca dla przyjezdnych. Bardzo aktywny był nieco zawodzący ostatnio Martins Laksa, a swoje robili Josh Price oraz Koby McEwen, którzy w ostatnich meczach ciągnęli grę gliwiczan, ale nie na tyle, by przełożyło się to na wygraną ze Startem czy też z Zastalem. Gospodarze mieli natomiast spore problemy ze skutecznością i przegrywali po dziesięciu minutach 15:25 i musieli gonić wynik.

W kolejnych dwóch odsłonach to już Dziki były stroną dominującą. Spora w tym zasługa od początku aktywnych Mateusza Szlachetki i Nicka McGlynna. Bardzo dobrym wsparciem z ławki byli dla nich Alan Czujkowski i Mateusz Bartosz. Ostatecznie więc przed ostatnią kwartą warszawianie prowadzili 61:58, jednak już na starcie czwartej odsłony było nawet 68:60 po dobrej akcji wspomnianego już Czujkowskiego.

ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży

GTK jednak się nie poddawało. Mimo że Dziki cały czas utrzymywały kilkupunktowe prowadzenie, przyjezdni także byli skuteczni. Bardzo ważną rolę odegrał Laksa. Jego dwie trójki sprawiły, że w końcówce było ciekawie. Łotysz wykonał zresztą dwa rzuty wolne na 11 sekund przed końcem, po których na tablicy był remis - po 79.

Wygraną gospodarzom mógł dać Matthew Coleman, ale spudłował dwa razy - najpierw za trzy, a następnie z półdystansu i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W niej kluczową akcją okazało się piąte przewinienie popełnione przez McGlynna. Wcześniej limit fauli osiągnął też Bartosz, więc w końcówce pilnować Price'a musiał Jarosław Mokros i nie zdołał zatrzymać podkoszowego GTK, który zdobył punkty na zwycięstwo wjazdem pod kosz.

Dziki Warszawa - Tauron GTK Gliwice 87:88 (15:25, 24:19, 22:14, 18:21, d. 8:9)

Dziki: Nicholas Mcglynn 25 (10 zb.), Mateusz Szlachetka 18, Alan Czujkowski 12, Dominic Green 9, Mateusz Bartosz 8, Matthew Coleman 7, Michał Aleksandrowicz 4, Grzegorz Grochowski 2, Piotr Pamuła 2, Jarosław Mokros 0.

GTK: Josh Price 35, Martins Laksa 17, Kadre Gray 11, Koby McEwen 8, Łukasz Frąckiewicz 6, Terry Henderson 5, Tomasz Śnieg 4, Maciej Bender 1, Aleksander Busz 1.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Trefl Sopot 4531143809356076
2 King Szczecin 4428163877365672
3 WKS Śląsk Wrocław 4123183253337364
4 Anwil Włocławek 3525102999271960
5 PGE Spójnia Stargard 4019213261319259
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3521143060282556
7 Legia Warszawa 3420142918282554
8 MKS Dąbrowa Górnicza 3417173231311951
9 Polski Cukier Start Lublin 3016142720270746
10 Dziki Warszawa 3016142347238246
11 Icon Sea Czarni Słupsk 3014162332239544
12 Arriva Polski Cukier Toruń 3013172428252043
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 309212452275339
14 Tauron GTK Gliwice 309212577272939
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 308222468273738
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 305252413265335

Czytaj także: Rewolucja u wicemistrza. Winnicki za Vidina >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty