Euroliga. Poza zasięgiem. 35 punktów różnicy w starciu mistrzyń

Duża niespodzianka w OBLK! Seria 18:0 załatwiła mistrzynie Polski

Jeżeli ktoś po pierwszej remisowej kwarcie meczu w Lublinie łudził się na wyrównany pojedynek, to niestety szybko został sprowadzony na ziemię.

Fenerbahce pokazało klasę. Od drugiej części wzniosło poziom swojej gry na inny poziom i szybko zbudowało solidną przewagę, która rekordowo osiągnęła pułap 37 punktów.

Finalnie obrończynie tytułu wygrały aż 85:50 zachowując miano niepokonanych w Eurolidze. Turecki zespół po pięciu seriach meczów ma pięć wygranych.

Mistrzynie Polski już niemal tradycyjnie w Eurolidze miały potężne problemy w ataku. Granicę 50 zdobytych punktów osiągnęły w ostatniej minucie meczu, gdy Elin Gustavsson wykorzystała dwa rzuty wolne.

4/24 zza łuku, 17 strat i 32 procent skuteczności rzutów z gry. Tylko jedna zawodniczka - Shyla Heal - zaliczyła dwucyfrową zdobycz punktową. Uzbierała 20 "oczek" (7/14 z gry), cztery asysty, trzy zbiórki i trzy przechwyty.

Lublinianki we wtorek wystąpiły bez Magdaleny Ziętary i Channon Fluker. Kolejną szansę na drugie zwycięstwo w Eurolidze będą miały 22 października, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z drużyną Lyon Asvel Feminin. Ta do tej pory nie wygrała...

Polski Cukier AZS UMCS Lublin - Fenerbahce Stambuł 50:85 (15:15, 11:27, 13:23, 11:20)

Punkty dla AZS UMCS: Shyla Heal 20, Elin Gustavsson 8 (12 zb), Aleksandra Zięmborska 7, Dominika Fiszer 5, Emily Kalenik 4 (11 zb), Reka Bernath 4, Dominika Ullmann 2, Julia Jeziorna 0, Martyna Goszczyńska 0, Justyna Adamczuk 0.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Ma grać w kadrze Polski. Właśnie zadebiutował w NBA
Doncić znów zabłysnął. Jokić dogonił LeBrona

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: na instagramie obserwują ją tysiące. Tak trenuje dziennikarka Polsatu