Kibice amerykańskich koszykarzy do przerwy mieli sporo powodów do zmartwień. Ich ulubieńcy sensacyjnie przegrali bowiem 37:38. Walcząca o życie ekipa z Bałkanów nie odpuszczała.
O życie, bo Czarnogórcy awansowali do drugiego etapu z bilansem 2-1, a nie 3-0, jak zrobiły to kadry USA oraz Litwy.
Amerykanie w trzeciej kwarcie przejęli jednak inicjatywę i pomimo słabszego dnia, potrafili wypracować sobie kilka oczek zaliczki. Przed ostatnimi dziesięcioma minutami prowadzili 61:55.
Ostatnia partia nie była być może formalnością, jak to we wcześniejszych występach USA na tym mundialu bywało, ale Amerykanie trzymali rywali na dystans, aby ostatecznie triumfować 85:73 i zapewnić sobie awans do ćwierćfinału. Czy wyjdą z miejsca pierwszego, czy drugiego, zadecyduje ich ostatni mecz w drugiej fazie przeciwko również niepokonanej Litwie.
Gracze Steve'a Kerra trafili w piątek tylko 5 na 19 oddanych za trzy i zebrali 31 piłek - o 18 mniej, niż drużyna Czarnogóry. USA ratował Anthony Edwards, autor 17 punktów. Austin Reaves dodał 12 "oczek".
Jeśli chodzi o drużynę z Bałkanów, środkowy Chicago Bulls Nikola Vucevic zapisał przy swoim nazwisku 18 punktów i 16 zbiórek, a Kendrick Perry rzucił 14 oczek, ale to nie wystarczyło. Czarnogóra nie awansuje do TOP8 mundialu.
Wynik:
USA - Czarnogóra 85:73 (19:18, 18:20, 24:17, 24:18)
(Edwards 17, Reaves 12, Jackson Jr. 11 - Vucevic 18, Perry 14)
Czytaj także:
- "Nie mógł spudłować". Genialny występ Serba na MŚ
- Mateusz Ponitka: NBA nie jest dla mnie. Kocham europejski styl [WYWIAD]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"