Biało-Czerwoni udanie zakończyli fazę grupową turnieju preeliminacji do igrzysk w Paryżu. Polacy wygrali swoją grupę, dzięki zwycięstwu nad Portugalią 78:65.
Już od początku podopieczni Igora Milicicia przeważali nad rywalami. Obie ekipy dość słabo prezentowali się w ofensywie, ale Polacy nieźle grali w obronie i udanie prezentowali się w defensywie. To dobry prognostyk przed półfinałami.
Portugalczycy grali bardzo ostro, a często faulowali zwłaszcza gwiazdę polskiej kadry, Mateusza Ponitkę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze
"Portugalia to bardziej wyszła się bić niż grać w basket" - zauważył dziennikarz WP SportoweFakty Krzysztof Kaczmarczyk.
"Albo kiedy jesteś drużyną (my), z którą ma się szanse tylko, jeśli od pierwszych minut w obronie włączasz agresję. A u nas piłeczka chodzi i tak" - napisała Aleksandra Samborska z superbasket.pl.
Z kolei redaktor naczelny sport.pl zwrócił uwagę na znakomitą serię naszej kadry w meczach o stawkę.
"Siódme z rzędu zwycięstwo reprezentacji Polski w meczu o stawkę - licząc od EuroBasketu: Szwajcaria, Chorwacja, Austria, Szwajcaria, Węgry, Bośnia i Hercegowina, Portugalia Następna w kolejce: Estonia." - napisał Łukacz Cegliński.
Znakomity występ zaledwie 23-letni Andrzej Pluta, który zdobył dla Biało-Czerwonych aż 13 punktów.
"Mateusz Ponitka w cieniu Andrzeja Pluty. Nie myślałem, że napiszę tutaj takiego tweeta" - stwierdził Bartosz Wieczorek z TVP Sport.
Z kolei Justyna Krupa z Interii mimo wygranej zauważyła, że nasza kadra spisała się słabiej niż w poprzednim meczu z Bośnią i Hercegowiną.
"No ten mecz z Portugalią tak porywający, jak z Bośnią to na pewno nie jest." - skomentowała dziennikarka.
W meczu półfinałowym Biało-Czerwoni zmierzą się z Estończykami. Do dalszej fazy eliminacji do igrzysk w Paryżu awansuje tylko zwycięzca turnieju. Początek meczu Polska - Estonia o godz. 18:30.
Czytaj więcej:
Polacy najlepsi w grupie. Sprawdź, kiedy i z kim powalczą o finał