Co oni grają?! Kolejny popis w finałach PLK!

PAP / Marcin Bielecki  / Bryce Brown
PAP / Marcin Bielecki / Bryce Brown

Kolejny popisowy występ Kinga Szczecin w finałach Energa Basket Ligi. Tym razem ograli Śląsk Wrocław 90:67 i są o triumf od mistrzostwa Polski. Obrońcy tytułu są bezradni w zderzeniu z koncertową grą szczecinian.

Śląsk miał przyjechać do Szczecina odmieniony. Żądny walki o obronę tytułu. Nic z tego jednak nie zobaczyliśmy. To King dyktuje warunki w tych finałach.

Oni się po prostu nie zatrzymują - tak można śmiało stwierdzić. Już w pierwszej kwarcie King miał dwucyfrowe prowadzenie.

Grał swój basket. Dzielił się piłką, było widać wielką radość z gry i niesamowitą energię. Na ich tle Śląsk długo nie wyglądał. Chwilowy zryw na początku czwartej kwarty niczego tu nie zmienia.

Zryw ten pozwolił wrocławianom zmniejszyć straty do sześciu punktów. Odpowiedź Kinga była jednak zabójcza. Zdobyli 13 punktów z rzędu. Phil Fayne kilka razy niemal nie urwał obręczy, a trójki Zaca Cuthbertsona i Alexa Hamiltona załatwiły definitywnie spotkanie.

Niestety (dla Kinga), gdy było już o wszystkim, kontuzji nabawił się Bryce Brown. Faulowany przy próbie rzutu zza łuku spadł i skręcił staw skokowy. 20 punktów i pięć asyst - to jego dorobek z środowego spotkania. Śląsk z kolei stracił Łukasza Kolendę, który również opuścił parkiet z urazem.

Śląsk kolejny raz w tej serii nie wyglądał na zespół, który pójdzie w ogień, żeby obronić tytuł. Niezły Artsiom Parakhouski to dużo, dużo za mało. A trener Ertugrul Erdogan wygląda na zagubionego we mgle nie wiedząc nawet, komu może w swojej drużynie zaufać...

King w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzi 3:0. Kolejny mecz w piątek 9 czerwca w Szczecinie (godz. 20:00). Gospodarze staną przed wielką szansą zamknąć serię.

King Szczecin - WKS Śląsk Wrocław 90:67 (24:18, 20:12, 16:17, 30:20)

King: Bryce Brown 20, Zac Cuthbertson 16, Phil Fayne 15, Alex Hamilton 13, Tony Meier 12, Kacper Borowski 8, Andrzej Mazurczak 2, Filip Matczak 2, Konrad Rosiński 2, Maciej Żmudzki 0, Mateusz Kostrzewski 0, Konrad Szymański 0.

Śląsk: Artsiom Parakhouski 13, Justin Bibbs 13, Jeremiah Martin 12, Vasa Pusica 10, Jakub Nizioł 9, Szymon Tomczak 4, Aleksander Dziewa 3, Ivan Ramljak 2, Daniel Gołębiowski 1, Łukasz Kolenda 0, D.J. Mitchell 0, Jakub Karolak 0.

stan rywalizacji: 3:0 dla Kinga Szczecin

Zobacz także:
Szykują się duże zmiany w Legii Warszawa

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap

Komentarze (4)
avatar
ABC- prawdziwy
8.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetny koncertowo zagrany mecz Kinga. Ech od razu mi się przypomniał Zastal z najlepszych lat gdy ograli wielkie CSKA w lidze VTB. Taki sam koncert i radocha z gry. Gratki panie Miły bo sprawa Czytaj całość
avatar
labeo7
8.06.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Śląsk miał dobry początek sezonu, później było już tylko gorzej. Teraz gra tak, że nie można tego oglądać. Nie ma zespołowej gry, a indywidualnie koszykarze bardzo się męczą jakby grali za karę Czytaj całość
avatar
Armia Obca Wschód
7.06.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
King wygrał bo gra swietnie ale trzeba też dodać, Śląsk bardzo ułatwia zadanie Szczecinianom. Można sie pokusić o stwierdzenie, że King wygrał i nawet sie przy tym nie spocił. Różnica klas. Nie Czytaj całość
avatar
fazzzi
7.06.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tem mecz mógł odmienić (teoretycznie) losy rywalizacji. Potwierdził tylko, że to King ma formę finałową a Śląsk został w blokach. To King gra swoje a Śląsk zderzał się ze ścianą. Trudno oczekiw Czytaj całość