W rundzie zasadniczej Wisła Can Pack szła jak burza. Wygrała 23 z 24 meczów w fazie grupowej. Potem w play-off - w drodze do finału - zaliczyła bilans 6:0.
Przez całe rozgrywki była niepokonana w hali przy Reymonta w Krakowie - koszykarki spod znaku Białej Gwiazdy wygrały tam 15 kolejnych meczów.
I gdy nadszedł czas finału, murowany faworyt do awansu... zaniemógł. Już w pierwszym meczu niespodziewanie dał sobie wyszarpać triumf na samym finiszu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
Straty Wisła CanPack Kraków odrobiła jednak na wyjeździe wygrywając w Sokołowie Podlaskim. Nadzieje na powrót wróciły, a decydujący o awansie mecz miał być wisienką na torcie.
I co? Rollercoaster bez happy-endu dla Krakowianek. Wisła przegrywała w trzeciej kwarcie różnicą 11 punktów, żeby w decydującej części wyjść na prowadzenie 58:55. Wtedy jednak rywalki zaliczyły kluczową serię ośmiu punktów z rzędu.
MPKK Sokołów SA Sokołów Podlaski wygrał ostatecznie 64:60 uzyskując prawo do gry w Energa Basket Lidze Kobiet. MVP wybrana została Kinga Dzierbicka.
To miał być sezon, w którym 25-krotny mistrz Polski wróci do elity po tym, jak opuścił ją po sezonie 2019/2020 z powodu problemów organizacyjnych. W tym sezonie długo wszystko szło zgodnie z planem i założeniami, ale finalnie ekipa prowadzona przez Michała Sumarę nie zdołała postawić kropki nad i.
Wyniki serii finałowej:
Wisła CanPack Kraków - MPKK Sokołów SA Sokołów Podlaski 51:54
MPKK Sokołów SA Sokołów Podlaski - Wisła CanPack Kraków 70:80
Wisła CanPack Kraków - MPKK Sokołów SA Sokołów Podlaski 60:64
stan rywalizacji: 2:1 dla MPKK Sokołów SA Sokołów Podlaski
Zobacz także:
Żan Tabak: To był solidny sezon
Działo się w hali Stulecia! Dziewa bohaterem. Zacięty finisz dla WKS Śląska