Jeśli coś może pocieszyć kibiców aktualnych mistrzów NBA po trzecim półfinału Konferencji Zachodniej w Los Angeles, jest to na pewno ten efektowny wsad.
Andrew Wiggins popisał się czymś absolutnie niesamowitym. Wbiegający pod kosz skrzydłowy otrzymał piłkę od środkowego Kevona Looneya i z impetem wpakował ją do kosza.
Gwiazdor Los Angeles Lakers, Anthony Davis próbował go zatrzymać, ale Wiggins nic sobie z tego nie zrobił. Wyskoczył w górę i efektownie skończył akcję. Miało to miejsce w połowie trzeciej kwarty przy wyniku 71:55 dla Jeziorowców.
Trzeci mecz serii zakończył się ostatecznie wysokim zwycięstwem Lakers, bo aż 127:97. Jest 2-1.
Wspomniany Wiggins, autor efektownego wsadu, zdobył w sobotę 16 punktów i zebrał dziewięć piłek. Warriors uzyskali tylko 40-proc. skuteczności w próbach z pola (36/91), wykorzystując przy tym 13 na 44 rzutów za trzy. Goście popełnili ponadto aż 19 strat.
Czwarty mecz serii, ponownie w Los Angeles, odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek o godz. 4:00 czasu polskiego.
Czytaj także: Wielki sukces reprezentantów Polski. Awansowali do Euroligi!
Mantas Cesnauskis: 6. miejsce? Sukces bez szastania kasą
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nazywa urlop! Relaks Jędrzejczyk pod palmami