Szok, co stało się w piątek w hali crypto.com Arena w Los Angeles. Drużyna z Miasta Aniołów dominowała już od pierwszej kwarty, którą wygrała 31:20 i ostatecznie rozbiła Memphis Grizzlies różnicą aż 40 punktów (125:85).
Lakers po zmianie stron dokończyli dzieła. Trzecia odsłona zakończyła się wynikiem 41:25 i było praktycznie po wszystkim. Trener Darvin Ham nie musiał nawet eksploatować swoich liderów. A drudzy po sezonie zasadniczym Grizzlies grali przecież o wszystko!
Jeziorowcy zamknęli serię mocnym akcentem (4-2) i zapewnili sobie awans do następnego etapu, gdzie zmierzą się ze zwycięzcą pary Sacramento Kings - Golden State Warriors. Tam jest w tym momencie 3-3.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"
Genialny był w piątek Anthony Davis, który zanotował 16 punktów, 14 zbiórek i pięć bloków w zaledwie 28 minut. Podkoszowy Lakers był zmorą dla rywali. Brylował także D'Angelo Russell, autor 31 punktów. 27-latek trafił 12 na 17 oddanych prób z pola, w tym 5 na 9 za trzy. LeBron James miał 22 oczka.
- Mieliśmy taką mentalność, jakby to był siódmy mecz o wszystko. Wiedzieliśmy, że mamy szansę zamknąć tę rywalizację na własnych warunkach przed swoimi kibicami i chcieliśmy to zrobić - tłumaczył w rozmowie z mediami James.
Grizzlies nie szło kompletnie nic. Uzyskali przede wszystkim tylko 30-proc. skuteczności w rzutach z gry. Zawiedli ich liderzy - zarówno Ja Morant (10 punktów, 3/16 z gry), jak i Jaren Jackson (14 punktów, 3/12 z gry).
- Uważam, że w tych sześciu meczach nie pokazaliśmy wcale, co potrafi. To zdecydowanie nie było nasze najlepsze wydanie. Wygraliśmy dwa mecze, ale byliśmy daleko od sposobu, w jaki chcieliśmy grać - tłumaczył trener Grizzlies, Taylor Jenkins.
Dla organizacji ze stanu Tennessee taki finisz kampanii 2022/2023 jest na pewno sporym rozczarowaniem. W fazie play-off mocno we znaki wdały im się braki kadrowe. Kontuzje już wcześniej wyłączyły z gry Stevena Adamsa i Brandona Clarke'a, a dodatkowo w szóstym meczu pauzował także Luke Kennard.
Wynik:
Los Angeles Lakers - Memphis Grizzlies 125:85 (31:20, 28:22, 41:25, 25:18)
(Russell 31, James 22, Davis 16 - Aldama 16, Bane 15, Jackson Jr. 14)
Stan serii: 4-2 dla Lakers
Czytaj także:
Zrobili to! Anwil Włocławek wygrał FIBA Europe Cup!
Zareagował nawet Andrzej Duda. "Dziękujemy!"