On znowu to zrobił! Publiczność oszalała, a twierdza wytrzymała

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / oficjalny profil Energa Basket Ligi / Corey Sanders
Twitter / oficjalny profil Energa Basket Ligi / Corey Sanders
zdjęcie autora artykułu

Corey Sanders bawił się z rywalami i publicznością w Łańcucie. Amerykanin ponownie dał show, a jego Rawlplug Sokół Łańcut pokonał Enea Zastal BC Zielona Góra 86:74. Triumf ten jest niezwykle ważny dla beniaminka Energa Basket Ligi.

Rozpoczęli sezon od sześciu kolejnych porażek. W czwartek wygrali z kolei mecz numer 10. w sezonie. I można chyba śmiało powiedzieć, że na wagę utrzymania.

Corey Sanders ponownie bawił się świetnie, a jego akcja na pół minuty przed końcową syreną porwała wszystkich. To była prawdziwa wisienka na torcie.

Amerykanin minął obrońcę, pofrunął nad kolejnym. Zapakował piłkę do kosza niesamowicie efektownie. Przybił stempel na ósmej kolejnej wygranej Sokoła we własnej hali. Ostatni raz przegrali w niej 8 listopada.

Wracając do występu Sandersa, to zakończył spotkanie z linijką na poziomie 20 punktów, ośmiu asyst, sześciu zbiórek i dwóch przechwytów. 0/5 zza łuku? Kto o tym będzie pamiętał?

Gospodarze nie mogli liczyć na Delano Spencera, ale do gry wrócił (i to jak!) Raynere Thornton. Uzbierał 19 punktów i 11 zbiórek. Ten z kolei na dystansie radził sobie bardzo dobrze, wykorzystał 5 z 8 swoich prób. 20 "oczek" dołożył też będący ostatnio w doskonałej dyspozycji James Eads.

Enea Zastal BC przegrał po raz 12. w sezonie i do końca będzie drżał o play-off. W Łańcucie rozpoczął od serii trójek i... w zasadzie na tym zakończył. Przed przerwą wielki był Aleksandar Zecevic, po skutecznie grał Alen Hadzibegovic.

Zielonogórzanie ponownie musieli radzić sobie bez Przemysława Żołnierewicza, co bez dwóch zdań znacznie obniża jakość gry i siłę ekipy Olivera Vidina.

Kluczowa statystyka? Gracze Sokoła mocno walczyli na tablicy, zbiórkę wygrali aż 45:30. Mieli 12 "desek" w ataku, co zamienili na 17 punktów z ponowienia.

Rawlplug Sokół Łańcut - Enea Zastal BC Zielona Góra 86:74 (24:16, 22:17, 22:20, 18:21)

Sokół: Corey Sanders 20, James Eads 20, Raynere Thornton 19 (11 zb), Adam Kemp 9 (11 zb), Mateusz Szczypiński 6, Przemysław Wrona 4, Filip Struski 3, Michał Kołodziej 3, Mateusz Bręk 2, Marcin Nowakowski 0, Kacper Balawender 0, Mikołaj Płowy 0.

Zastal: Aleksandar Zecevic 22, Alen Hadzibegovic 20, Bryce Alford 11, Dusan Kutlesic 8, Michał Pluta 5, Szymon Wójcik 4, Sebastian Kowalczyk 2, Jan Wójcik 2, Kareem Brewton 0, Jan Góreńczyk 0, Jakub Kunc 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 302282540234452
2 King Szczecin 302282600246552
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3020102584242650
4 Legia Warszawa 3020102536242350
5 PGE Spójnia Stargard 3018122510246248
6 Icon Sea Czarni Słupsk 3017132325222147
7 Anwil Włocławek 3017132532239547
8 Trefl Sopot 3017132468242247
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 3016142561252246
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 3011192464258141
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 3011192292239841
12 MKS Dąbrowa Górnicza 3011192544266441
13 Polski Cukier Start Lublin 3011192414254941
14 Tauron GTK Gliwice 3010202377251640
15 Arriva Polski Cukier Toruń 309212457261839
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 308222538273638

Zobacz także: Michał Michalak: Być najlepszą wersją siebie Kapitalnie! Anwil robi duży krok w stronę pucharu!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo

Źródło artykułu: WP SportoweFakty