Pełna dominacja od początku do końca. Legia wskoczyła na 3. miejsce w EBL

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Travis Leslie
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Travis Leslie
zdjęcie autora artykułu

Ósme zwycięstwo z rzędu odniosła w czwartek Legia Warszawa. Koszykarze Wojciecha Kamińskiego nie pozostawili Suzuki Arce żadnych złudzeń, pokonując gdynian aż 90:61! Liderem stołecznych był Travis Leslie, autor 23 punktów.

Ze sporymi nadziejami przyjechała do stolicy Suzuki Arka Gdynia, która wygrała ostatnie trzy spotkania (w tym ze Śląskiem i Stalą), zapewniając sobie tym samym pewne pozostanie w Energa Basket Lidze. W pierwszej połowie podopieczni Krzysztofa Szubargi nie mieli jednak zbyt wiele do powiedzenia. Gospodarze doskonale rozpoczęli, szybko osiągając dwucyfrowe prowadzeni.

Świetnie ataki Legii napędzał Kyle Vinales, którego najmocniej wspierał Travis Leslie. Z kolei po drugiej stornie brakowało kogoś, kto pociągnąłby atak zespołu. Wprawdzie James Florence robił, co mógł, ale nie miał pomocy. Bardzo słabo, w kwestii skuteczności, prezentowali się zwłaszcza DJ Fenner, Novak Musić oraz Dominik Wilczek i ten obraz gry nie za bardzo zmienił się także po przerwie.

Efekt tego był taki, że w pewnym momencie koszykarze trenera Wojciecha Kamińskiego prowadzili już 65:40! Legia grała bardzo urozmaiconą koszykówkę. Poszczególni gracze często uciekali za plecy zdezorientowanych gdynian i zdobywali dzięki temu łatwe punkty spod obręczy. A gdyby tego było mało, trzecią kwartę dwoma efektownymi wsadami po kontratakach zakończył Leslie i było po meczu!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo

Po trzydziestu minutach spotkania tablica wyników pokazywała bowiem wynik 73:44 dla gospodarzy! Wiadomym więc było, że jedynie absolutna katastrofa byłaby w stanie odebrać legionistom zwycięstwo w tym meczu. Ale nic takiego nie miało miejsca, gdyż Suzuki Arka w niczym nie przypominała drużyny, która ostatnio przecież prezentowała się bardzo przyzwoicie. Wprawdzie ostatnia kwarta zakończyła się remisem - po 17, niemniej w całym starciu przewaga Legii była bezdyskusyjna.

Najwięcej punktów dla warszawiaków zanotował Leslie - 23, zaś po siedemnaście "oczek" dołożyli Vinales i Geoffrey Groselle, dla którego był to bardzo dobry występ, wręcz jeden z lepszych w tym sezonie. Wśród rywali tylko Florence zanotował dwucyfrową zdobycz. Z kolei wspomniana trójka (Fenner, Musić i Wilczek) trafiła w sumie zaledwie 5 z 28 rzutów z gry...

Legia Warszawa - Suzuki Arka Gdynia 90:61 (27:14, 21:15, 25:15, 17:17) Legia:

Travis Leslie 23, Geoffrey Groselle 17, Kyle Vinales 17, Aric Holman 11, Grzegorz Kamiński 8, Łukasz Koszarek 5, Dariusz Wyka 5, Janis Berzins 2 (10 zb.), Grzegorz Kulka 2, Benjamin Didier-Urbaniak 0, Szymon Kołakowski 0.

Arka: James Florence 15, Adrian Bogucki 8, Dominik Wilczek 8, Adam Hrycaniuk 7, Bartłomiej Wołoszyn 7, DJ Fenner 5, Novak Musić 4, Trey Wade 3, Michał Lis 2, Wiktor Sewioł 2, Aleksy Janiec 0, Adrian Pajkert 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 302282540234452
2 King Szczecin 302282600246552
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3020102584242650
4 Legia Warszawa 3020102536242350
5 PGE Spójnia Stargard 3018122510246248
6 Icon Sea Czarni Słupsk 3017132325222147
7 Anwil Włocławek 3017132532239547
8 Trefl Sopot 3017132468242247
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 3016142561252246
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 3011192464258141
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 3011192292239841
12 MKS Dąbrowa Górnicza 3011192544266441
13 Polski Cukier Start Lublin 3011192414254941
14 Tauron GTK Gliwice 3010202377251640
15 Arriva Polski Cukier Toruń 309212457261839
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 308222538273638

Oglądaj także: FEC. Finał : Anwil Włocławek - Cholet Basket 81:77 [GALERIA] >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty