Przed dwoma tygodniami MKS wygrał we własnej hali 93:86. Pomimo tego nastroje nie były najlepsze, bo dąbrowianie prowadzili w tamtym meczu różnicą nawet 24 punktów.
I wszystko to roztrwonione zostało w czwartej kwarcie. Okazało się jednak, że i siedem "oczek" wystarczyło. MKS w Rumunii w miarę kontrolował wynik dwumeczu. Finalnie przegrał mecz, ale wywalczył awans.
Cztery minuty przed końcem Gerry Blakes zdobył cztery punkty z rzędu, a MKS prowadził 60:52. W polskim zespole mógł zapanować względny spokój, bo awans był na wyciągnięcie ręki. I tak też się stało.
Blakes ostatecznie uzbierał 16 "oczek", ale nie był najskuteczniejszym graczem zespołu. Najlepszym w szeregach ekipy Jacka Winnickiego okazał się Martin Krampelj - autor 20 punktów i 10 zbiórek.
Ciekawostka? MKS wygrał pomimo aż 20 strat i przy zaledwie trzech "trójkach" (oddał jednak tylko 12 prób). Kontrolował jednak walkę na tablicach (39:28 w zbiórkach).
Timba Timisoara - MKS Dąbrowa Górnicza 64:63 (14:14, 14:18, 14:16, 22:15)
Punkty dla MKS-u: Martin Krampelj 20 (10 zb), Gerry Blakes 16, Ousmane Drame 14, Joe Chealey 4, Trevon Bluiett 4, Jarosław Mokros 4, Wiktor Rajewicz 1, Kacper Radwański 0, Marcin Piechowicz 0, Maciej Kucharek 0.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!
Zobacz także:
Szokujące wieści z PLK! Szykują się ogromne zmiany
Milicić ogłosił skład kadry. Są niespodzianki i... absolutny debiutant!