Spójnia przejechała się po beniaminku. Benson dominował niczym Jones!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Barret Benson
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Barret Benson
zdjęcie autora artykułu

Dali lekcję beniaminkowi i przy okazji zrobili poważny krok w kierunku Suzuki Pucharu Polski. PGE Spójnia Stargard rozbiła we własnej hali Rawlplug Sokół Łańcut aż 96:63. Nie udał się więc powrót Marka Łukomskiego do Stargardu...

Emocji w Stargardzie nie stwierdzono, bo kolokwialnie mówiąc beniaminek z Łańcuta nie dojechał na to spotkanie. Walczył tylko przez moment.

Przede wszystkim nie miał odpowiedzi na Barreta Bensona, który pod koszami niszczył rywali. Będący ostatnio w świetnej dyspozycji Adam Kemp był cieniem i żadną przeszkodą.

Środkowy Spójni zaliczył 21 punktów i 11 zbiórek. Był królem pomalowanego i dominował tam już od pierwszej kwarty (miał w niej 4/4 z gry). Do złudzenia przypominał tego, którego zastąpił w drużynie, czyli Shawn Jones.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Gospodarze od początku prowadzili i spokojnie powiększali przewagę, a "totalny odjazd" zaliczyli po zmianie stron. I zupełnie przeszkadzał w tym fakt, że swojego dnia w ofensywie nie miał Courtney Fortson - ten miał 1/9 z gry, ale rozdał 11 asyst.

Swoją cegiełkę do sukcesu dołożył debiutujący Ajdin Penava - Bośniak w 17 minut skompletował 11 "oczek", osiem zbiórek, trzy asysty i dwa przechwyty. Z ocenami po jednym meczu jeszcze się wstrzymamy.

Beniaminek w tym meczu nie istniał na tablicach (zbiórkę przegrał 26:48), miał 38 procent skuteczności i popełnił aż 20 strat, które Spójnia zamieniła na 20 punktów. Debiut zaliczył James Eads, który jeszcze w środku tygodnia walczył z Kingiem Szczecin w ENBL i nie zdążył nawet... dojechać do Łańcuta.

Jak wypadł? 12 punktów z ławki i dwa potężne wsady (jeden prezentujemy poniżej). Bez dwóch zdań był jednym z najjaśniejszych punktów bardzo słabo wyglądającego tego dnia beniaminka.

Wygrana Spójni jest niezwykle istotna, bowiem stawia tą ekipę w dobrym miejscu jeżeli chodzi o grę w Suzuki Pucharze Polski. Tam zagra siedem najlepszych ekip po 15. kolejkach plus gospodarz turnieju.

PGE Spójnia Stargard - Rawlplug Sokół Łańcut 96:63 (25:18, 27:21, 24:14, 20:10)

Spójnia: Barret Benson 21 (11 zb), Karol Gruszecki 17, Jordan Mathews 15, Brody Clarke 14 (10 zb), Ajdin Penava 11, Adam Brenk 6, Courtney Fortson 5 (11 as), Dominik Grudziński 4, Tomasz Śnieg 2, Paweł Kikowski 1, Grzegorz Chodźko 0.

Sokół: Filip Struski 14, James Eads 12, Raynere Thornton 10, Corey Sanders 9, Delano Spencer 7, Michał Kołodziej 4, Adam Kemp 3, Mateusz Szczypiński 2, Przemysław Wrona 2, Mateusz Bręk 0, Marcin Nowakowski 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 302282540234452
2 King Szczecin 302282600246552
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3020102584242650
4 Legia Warszawa 3020102536242350
5 PGE Spójnia Stargard 3018122510246248
6 Icon Sea Czarni Słupsk 3017132325222147
7 Anwil Włocławek 3017132532239547
8 Trefl Sopot 3017132468242247
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 3016142561252246
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 3011192464258141
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 3011192292239841
12 MKS Dąbrowa Górnicza 3011192544266441
13 Polski Cukier Start Lublin 3011192414254941
14 Tauron GTK Gliwice 3010202377251640
15 Arriva Polski Cukier Toruń 309212457261839
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 308222538273638

Zobacz także: Marek Łukomski: Stargard? Specyficzne środowisko Wojciech Kamiński: Różnica w budżetach. To problem polskich klubów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty