Młodzież z Warszawy zadebiutuje w PLK

Kiedy dwa lata temu zespół Polonii 2011 Warszawa debiutował w I lidze, zapewne nikt z założycieli tej fundacji nie przypuszczał, że w sezonie 2009/10 zagra on w ekstraklasie. Tymczasem już w drugim roku gry na zapleczu PLK podopieczni Mladena Starcevica wywalczyli awans do najwyżej klasy rozgrywkowej. W sobotę zainaugurują w niej zmagania, a rywalem młodych koszykarzy ze stolicy będzie Anwil Włocławek.

W drużynie srebrnych medalistów Europy - Serbów, w zakończonym kilkanaście dni temu turnieju, było aż dziewięciu zawodników, którzy nie przekroczyli jeszcze 23 roku życia. Czterech z nich to gracze takich klubów jak Panathinaikos Ateny, Olympiakos Pireus, Real Madryt, czy Joventutu Badalona. Dwa pierwsze to mistrz i drugi zespół zeszłego sezonu w Grecji oraz uczestnicy ostatniej edycji Euroligi, w której triumfowały zresztą "Zielone Koniczynki". Real i Joventut są przedstawicielami najlepszej europejskiej ligi ACB.

W nowych rozgrywkach PLK zagra zespół, w którym tylko trzech koszykarzy ma za sobą występy na tym poziomie - Leszek Karwowski, Przemysław Lewandowski i Marcin Dutkiewicz. Pozostali są pod tym względem debiutantami i większość z nich nie ma jeszcze wspomnianych 23 lat. Ta granica wieku nie znalazła się tu przez przypadek. Rocznik 1986 jeszcze w poprzednim sezonie, według regulacji PLK uznawany był jako "młodzieżowiec". Czy do podobnych sukcesów, co Serbowie, poprowadzą w przyszłości naszą reprezentację koszykarze z Warszawy? Czy któryś z nich będzie liderem kadry biało-czerwonych? Wszak każdy z nich posiada wielki talent - w praktycznie niezmienionym składzie wywalczyli ostatnio przepustkę do PLK - i dostają właśnie ogromną szansę gry w tak młodym wieku na pakietach ekstraklasy.

- My, to na razie musimy zbierać doświadczenie, walczyć o zwycięstwo w każdym meczu i z takim nastawieniem do nich podchodzić - mówi portalowi SportoweFakty.pl Marcin Dutkiewicz. On, jako nieliczny ze swojego zespołu w ekstraklasie już grał. W zeszłych rozgrywkach w ekipie Energi Czarnych Słupsk i w latach 2004-2006 za czasów występów w warszawskiej Polonii. - Aby jednak nawiązać równorzędną walkę, nie możemy pozwalać sobie na przestoje, jakie były widoczne w naszej grze chociażby podczas meczów sparingowych. Realnie, to naszym celem jest utrzymanie. Ja osobiście chciałbym jednak na koniec ligi zespół znalazł się wśród miejsc 9-12 - dodaje skrzydłowy.

Zespół z Warszawy ma bardzo dobry obwód z Tomaszem Śniegiem, Dardanem Berishą oraz Piotrem Pamułą na czele, jednak z dużo słabszymi już graczami podkoszowymi. - Zdajemy sobie z tego sprawę. Nie mamy w składzie zawodników z jakimiś super warunkami fizycznymi - ocenia Dutkiewicz. Prowadzącym grę drużyny Mladena Starcevica ma być wspomniany Śnieg. Sam jednak spokojnie podchodzi do opinii, jako miałby pełnić rolę lidera - Chciałbym po prostu dobrze rozgrywać. Aby koledzy z drużyny mieli pożytek z moich akcji - mówi naszemu serwisowi Śnieg. Jego i Dardana Berishę zachwala też Piotr Pamuła. - Dobrze nam się razem współpracuje. Już podczas turnieju w Inowrocławiu zagraliśmy kilka fajnych akcji. Głównie mam na myśli te, po których penetrowali pod kosz, poczym odrzucali nam piłki nam piłki na czyste pozycje. Mam nadzieję, że podobnie dobrze będzie to wyglądać w sezonie - opisuje dla SportoweFakty.pl wychowanek Stali Stalowa Wola.

Źródło artykułu: