To się - teoretycznie - nie mogło udać. Ależ powrót w meczu PLK!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Fot. Róża Koźlikowska / Na zdjęciu: koszykarze Twardych Pierników
Materiały prasowe / Fot. Róża Koźlikowska / Na zdjęciu: koszykarze Twardych Pierników
zdjęcie autora artykułu

Rozpoczęli dramatycznie, potem przegrywali różnicą 18 punktów, żeby na finiszu wyszarpać zwycięstwo. Tak - drugi raz w tym sezonie - wygrały Twarde Pierniki Toruń, które na finiszu prześcignęły PGE Spójnię Stargard.

To spotkanie przypominało wyścig żółwia z zającem. Twarde Pierniki zostały na starcie, ale na mecie okazały się minimalnie lepsze.

Spójnia rozpoczęła z wielką energią i już w pierwszej kwarcie prowadziła nawet 31:14. Gdy w połowie trzeciej zza łuku przymierzył Karol Gruszecki, przewaga gości osiągnęła rekordowe 18 "oczek".

Wtedy jednak torunianie ruszyli w pogoń, a do gry wrócili dzięki serii 14:0. To zwiastowało wielkie emocje w kluczowej części.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Dokładnie tak też było. I gdy w końcówce skuteczne osiem "oczek" zdobył Courtney Fortson Spójnia... odzyskała prowadzenie. Wtedy jednak w końcu obudził się Sterling Gibbs.

Jego sekwencja okazała się decydująca dla całego spotkania. Ten trafił zza łuku, zaliczył kluczowy przechwyt i wykorzystał 3 z 4 rzutów wolnych. Goście nie zdołali na to odpowiedzieć w żaden sposób.

Liderem Twardych Pierników był Vasa Pusica, który uzbierał 28 punktów, cztery zbiórki i cztery asysty. 10 "oczek" i dziewięć zbiórek dołożył Wojciech Tomaszewski. Torunianie wrócili z naprawdę dalekiej podróży, a i w tabeli wygląda to ciut lepiej.

Spójnia? Ma czego żałować, bo tego meczu przegrać nie mogła, a przynajmniej nie powinna. Fortson skompletował 19 punktów, 11 zbiórek i osiem asyst. Gruszecki w doskonale znanej sobie hali trafił pięć "trójek".

Powrotu na "stare śmieci" nie tylko Gruszecki nie będzie wspominał dobrze, ale też Tomasz Śnieg, Krzysztof Sulima czy trener Sebastian Machowski...

Twarde Pierniki Toruń - PGE Spójnia Stargard 92:88 (16:31, 28:23, 25:19, 23:12)

Twarde Pierniki: Vasa Pusica 28, Sterling Gibbs 13, Joey Brunk 11, Wojciech Tomaszewski 10, Szymon Janczak 8, Kacper Gordon 7, Aaron Cel 7, Stefan Kenić 5, Bartosz Diduszko 3.

Spójnia: Barret Benson 23, Courtney Fortson 19 (11 zb), Karol Gruszecki 15, Jordan Mathews 5, Paweł Kikowski 5, Dominik Grudziński 5, Krzysztof Sulima 5, Brody Clarke 5, Tomasz Śnieg 4, Adam Brenk 2.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
22
8
2540
2344
52
2
30
22
8
2600
2465
52
3
30
20
10
2584
2426
50
4
30
20
10
2536
2423
50
5
30
18
12
2510
2462
48
6
30
17
13
2325
2221
47
7
30
17
13
2532
2395
47
8
30
17
13
2468
2422
47
9
30
16
14
2561
2522
46
10
30
11
19
2464
2581
41
11
30
11
19
2292
2398
41
12
30
11
19
2544
2664
41
13
30
11
19
2414
2549
41
14
30
10
20
2377
2516
40
15
30
9
21
2457
2618
39
16
30
8
22
2538
2736
38

Zobacz także: Tego dawno nie było. Różnica klas w derbach! Rewanżu za finały NBA nie było. Warriors znów lepsi od Celtics!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty