No Dziewa, no problem. Jeszcze nikt nie znalazł sposobu na mistrza Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Jakub Nizioł
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Jakub Nizioł
zdjęcie autora artykułu

Dziesięć meczów i dziesięć zwycięstw. Kolejne niepowodzenia w EuroCupie, WKS Śląsk odbija sobie w polskiej lidze. Tym razem szans w starciu z panującym mistrzem nie miał Tauron GTK. I to pomimo tego, że wśród wrocławian zabrakło Aleksandra Dziewy.

Podopieczni Andreja Urlepa nie pozostawili większych złudzeń ekipie Tauron GTK Gliwice. Pomimo nieobecności Aleksandra Dziewy, mistrz Polski zwłaszcza po przerwie wrzucił wyższy bieg i mocno odjechał. Już na początku czwartej kwarty, po skutecznej akcji Conora Morgana, było 73:53 dla zespołu z Wrocławia. Początek był jednak zgoła odmienny.

Zaczęło się bowiem od prowadzenia ekipy Marosa Kovacika. GTK, po celnych rzutach wolnych Earla Rowlanda, miał już siedem oczek przewagi (13:6), ale wrocławianie bardzo szybko odrobili wszystkie straty i jeszcze w pierwszej kwarcie wyszli na prowadzenie. Do połowy drugiej odsłony trwała wyrównana walka, ale wtedy goście odskoczyli, od tego momentu już w pełni kontrolując boiskowe wydarzenia. I tak do samego końca starcia.

Jeśli o Śląsk chodzi, rolę liderów w tym spotkaniu odegrali wspomniany już Morgan, a także Jeremiah Martin i Kodi Justice. Z niezłej strony pokazali się też Justin Bibbs (10 punktów w niecałe szesnaście minut), dla którego był to pierwszy w tym sezonie mecz na parkietach Energa Basket Ligi oraz Szymon Tomczak, który wykorzystał nieobecność Dziewy i zapisał przy swoim nazwisku 9 "oczek" i 5 zbiórek. Z kolei powracający do Gliwic Daniel Gołębiowski miał 8 punktów, 4 zbiórki i 3 przechwyty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Katarczycy się wściekli, gdy ją zobaczyli. To miss mundialu?

Wśród gospodarzy, poza Rowlandem i Filipem Putem, trudno wyróżnić kogoś jeszcze. Tym bardziej, że wspomniana dwójka zdobyła do spółki 38 punktów, a więc ponad połowę dorobku całej gliwickiej drużyny... Przeciwko mistrzom niewiele pokazał były gracz ligi NBA, czyli Terrance Ferguson. Skrzydłowy uzbierał tylko 5 "oczek" (2/8 z gry) w niecałe 32 minuty.

Spotkanie w wielu aspektach było dość wyrównane. Zespół GTK wygrał nawet zbiórki (35-33), asyst miał tylko o trzy mniej (14-17) i zanotował prawie tyle samo przechwytów (7-8). Decydujące okazały się rzuty z dystansu.

Śląsk trafił 11 z 25 wykonanych prób zza łuku, podczas gdy gospodarze mieli w tym elemencie zaledwie 5/20. Trudno więc myśleć o pokonaniu mistrza Polski, jeśli na własnym terenie ma się tak spore problemy w tej kwestii.

Tauron GTK Gliwice - WKS Śląsk Wrocław 71:91 (19:22, 21:25, 13:21, 18:23) Tauron GTK:

Earl Rowland 20, Filip Put 18, Jure Skifić 10, Kamari Murphy 9, Mateusz Szlachetka 5, Terrance Ferguson 5, Aleksander Busz 2, Norbert Maciejak 2, Tomasz Palmowski 0.

WKS Śląsk: Conor Morgan 19, Kodi Justice 18, Jeremiah Martin 18, Justin Bibbs 10, Szymon Tomczak 9, Daniel Gołębiowski 8, Jakub Nizioł 5, Artsiom Parakhouski 4, Mikołaj Adamczak 0, Łukasz Kolenda 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 302282540234452
2 King Szczecin 302282600246552
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3020102584242650
4 Legia Warszawa 3020102536242350
5 PGE Spójnia Stargard 3018122510246248
6 Icon Sea Czarni Słupsk 3017132325222147
7 Anwil Włocławek 3017132532239547
8 Trefl Sopot 3017132468242247
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 3016142561252246
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 3011192464258141
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 3011192292239841
12 MKS Dąbrowa Górnicza 3011192544266441
13 Polski Cukier Start Lublin 3011192414254941
14 Tauron GTK Gliwice 3010202377251640
15 Arriva Polski Cukier Toruń 309212457261839
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 308222538273638

Czytaj także: Mariusz Konopatzki wrócił do I ligi. Gorzki debiut Amerykanina >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty