Filar reprezentacji Polski załatwił... mistrzów Polski

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: A.J. Slaughter
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: A.J. Slaughter

Wąskim składem, ale z wielkim sercem. Śląsk Wrocław niemal do ostatniej syreny walczył o niespodziankę w starciu z Gran Canarią. Niestety nie do zatrzymania okazał się... reprezentant Polski, A.J. Slaughter.

Mistrzowie Polski zrobili wszystko, żeby wygrać na inaugurację EuroCupu, ale finalnie podopieczni Andreja Urlepa musieli pogodzić się z porażką 81:92 na Wyspach Kanaryjskich.

Koszmarem wrocławian okazał się A.J. Slaughter. Reprezentant Polski co prawda szybko popełnił trzy przewinienia i w pierwszej połowie dużo czasu spędził na ławce, ale to nie wybiło go z rytmu.

W kluczowych fragmentach wrócił głodny gry i był nie do zatrzymania. Z dystansu trafiał jak natchniony, a pojedynek zakończył z dorobkiem 23 "oczek" i pięcioma "trójkami" na koncie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca

Rzuty zza łuku były generalnie kluczową pozycją w statystykach. Gospodarze mieli takich trafień aż 14, a gracze Śląska tylko cztery, z czego do przerwy w tym elemencie mieli 0/4.

Oprócz trafień zza linii 6,75 wrocławianom na pewno zabrakło rotacji - Urlep grał praktycznie siódemką zawodników. Na mecz z powodu kontuzji barku nie poleciał Ivan Ramljak, a nadal gotowy do gry nie jest Justin Bibbs. To - na takim poziomie i przy takiej intensywności - potężny problem.

23 punkty, trzy asysty i dwie zbiórki miał Łukasz Kolenda. 15 "oczek", pięć asyst i cztery zbiórki dołożył Jeremiah Martin, który na parkiecie spędził ponad 37 minut.

Warto dodać, że w ekipie triumfatorów - obok Slaughtera - zagrał też inny reprezentant Polski, o którego Śląsk nawet pytał. To Aleksander Balcerowski. Nasz środkowy zaliczył cztery punkty, cztery zbiórki i dwa bloki.

Kolejny mecz w ramach EuroCupu Śląsk rozegra 18 października, kiedy to we własnej hali zmierzy się z ekipą KK Buducnost Voli Podgorica.

Herbalife Gran Canaria - WKS Śląsk Wrocław 92:81 (20:24, 20:17, 24:23, 28:17)

Gran Canaria: A.J. Slaughter 23, Ferran Bassas 17, Damien Inglis 11, Khalifa Diop 11, Nicolas Brussino 9, John Shurna 7, Vitor Benite 6, Aleksander Balcerowski 4, Miquel Salvo 4, Jovan Kljajic 0.

Śląsk: Łukasz Kolenda 23, Jeremiah Martin 15, Jakub Nizioł 13, Artsiom Parakhouski 10, Aleksander Dziewa 9, Conor Morgan 9, Daniel Gołębiowski 2, Mikołaj Adamczak 0, Aleksander Wiśniewski 0.

Zobacz także:
"Trójkobicie" w Lizbonie. To był popisowy występ Anwilu
Sochan znów pojawił się wyjściowym składzie Spurs

Źródło artykułu: