- Musimy zagrać swoją najlepszą koszykówkę, by móc walczyć z taką drużyną i mam nadzieję, że to pokażemy - przyznał przed wyjazdowym spotkaniem z Galatasaray Nef Stambuł Grzegorz Kamiński.
Rzucający Legii Warszawa sam musi wspiąć się na wyżyny, bo od jego gry będzie zależało naprawdę dużo. Wszystko przez kontuzję Travisa Lesliego.
Przypomnijmy, że Amerykanin doznał uszkodzenia mięśnia przywodziciela prawego uda i czeka go przerwa.
- Będzie wyłączony z gry 4-6 tygodni - komentuje trener Wojciech Kamiński. Przed wtorkowym meczem szkoleniowiec jednak się nie załamuje. - Trudny mecz przed nami, wymagający rywal. Natomiast chcemy się przełamać po tej serii ostatnich nieudanych pojedynków. Nasz cel jest jasny - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Znamy grupę el. EURO 2024, cele na MŚ w Katarze - gorące dni reprezentacji | Z Pierwszej Piłki #21
Legia przegrała w ostatnim czasie kolejno ze Śląskiem Wrocław, Hapoelem Unet Holon i sensacyjnie z PGE Spójnią Stargard. Teraz - dodatkowo bez Lesliego - o wspomniane przełamanie będzie niezwykle trudno. Rywal to zespół klasowy.
- Motywacji nam nie brakuje po ostatniej porażce ze Spójnią - mówi Grzegorz Kamiński. - Turecka ekipa grozi rzutem z każdej pozycji. Musimy dobrze grać jeden na jeden i bronić zespołowo.
Liderem Galatasaray jest doskonale znany z gry w ekipie Enea Zastalu BC Zielona Góra Dee Bost, czyli były MVP finałów Energa Basket Ligi. Dojdzie zatem do spotkania dwóch były kolegów z mistrzowskiej ekipy: Bosta z Łukaszem Koszarkiem.
Dodajmy, że w pierwszej serii spotkań Galatasaray wygrało na wyjeździe z Filou Ostenda 92:78, z kolei Legia przegrała na Torwarze z Hapoelem Unet Holon 81:84 po dogrywce.
Początek spotkania Basketball Champions League Galatasaray Nef Stambuł - Legia Warszawa o godzinie 18:00. Transmisję na żywo będzie można obejrzeć w aplikacji mobilnej TVP Sport oraz na stronie internetowej sport.tvp.pl. My zapraszamy na WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Kolejne głośne nazwisko? Znamy szczegóły
Cosey już w Zastalu nie zagra. Znamy następcę!