Ta drużyna ma charakter. Było 1-2, jest 3-2. Jedno zwycięstwo dzieli ich od mistrzostwa NBA. Warriors ostatnio triumfowali w Bostonie, odzyskując przewagę własnego parkietu, a teraz stanęli na wysokości zadania także w meczu u siebie.
Piąty mecz Finałów trzymał w napięciu. Gospodarze mieli już 16 punktów zaliczki, ale całą ją roztrwonili. Boston Celtics zaczęli od dwunastu pudeł z rzędu za trzy, aby następnie trafić osiem następnych prób zza łuku. Prowadzili 74:72. I wtedy niesamowity rzut, równo z syreną, która kończyła trzecią kwartę, trafił Jordan Poole.
To był niezwykle istotny moment. Warriors zaliczyli serię 10-0, doprowadzili do wyniku 85:74 i prowadzenia, ani inicjatywy, nie oddali już do końcowej syreny. Podopieczni Steve'a Kerra po meczu, w którym popełnili tylko sześć strat, triumfowali ostatecznie 104:94.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok
Tym razem to nie Stephen Curry poprowadził Warriors do sukcesu. Gwiazdor drużyny z San Francisco trafił 7 na 22 oddane rzuty z pola, przestrzelił wszystkie dziewięć rzutów za trzy. Świetni byli za to inni.
Andrew Wiggins zdobył 26 punktów, zebrał też 13 piłek. Kapitalnie bronił. Klay Thompson miał 21 "oczek". - Szybko złapałem dobry rytm i starałem się go utrzymać - mówił Wiggins w rozmowie z reporterką ESPN.
- Chcieliśmy pokazać, na co na stać. Jesteśmy głodni zwycięstw - dodawał kanadyjski skrzydłowy. - Zrobię wszystko, co trzeba, żeby moja drużyna wygrała - mówił Andrew Wiggins.
Dla Celtics to pierwsza taka porażka od końcówki marca. Wtedy po raz ostatni przegrali dwa mecze z rzędu. Goście w poniedziałek trafili tylko 21 na 31 rzutów wolnych, popełniając też aż 18 strat.
Solidny Jayson Tatum (27 punktów, 10 zbiórek) nie wystarczył. Marcus Smart rzucił 20 "oczek", a Jaylen Brown uzbierał 18 punktów, ale wykorzystał zaledwie 5 na 18 oddanych rzutów.
Warriors zwyciężyli pomimo faktu, że uzyskali tylko 22,5-proc. skuteczności w oddanych próbach zza łuku (9/40). Jordan Poole dodał do ich dorobku cenne 14 "oczek", a Gay Payton II zaaplikował rywalom 15 punktów, zanotował też pięć zbiórek i trzy przechwyty.
Szósty mecz Finałów NBA, tym razem w Bostonie, odbędzie się w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego.
Wynik:
Golden State Warriors - Boston Celtics 104:94 (27:16, 24:23, 24:35, 29:20)
(Wiggins 26, Thompson 21, Curry 16 - Tatum 27, Smart 20, Brown 18)
Stan serii: 3-2 dla Warriors
Czytaj także: Hit transferowy w polskiej lidze. Jarosław Zyskowski zmienia klub!