Vuelta a España, etap 17: Roux uprzedza peleton

Francuz Athony Roux (Française des Jeux) wygrał w środę siedemnasty etap Vuelta a España, na ostatnich metrach w Talavera de la Reina umykając goniącemu go peletonowi, z którego jako pierwsi finiszowali rodak zwycięzcy William Bonnet (Bouygues Telecom) i Niemiec André Greipel (Columbia). Na cztery dni przed końcem rywalizacji liderem jest Hiszpan Alejandro Valverde (Caisse d'Epargne). Upadki Holendra Roberta Gesinka (Rabobank) i kolejnego reprezentanta Hiszpanii Ezequiela Mosquery (Xacobeo Galicia).

Trasa bez premii górskich, ponad 190 km zmagań z wiatrem, nie mogła przynieść zmian w czołówce klasyfikacji generalnej. Valverde ma 31 s przewagi nad Holendrem Gesinkiem i 70 nad rodakiem Samuelem Sánchezem (Euskaltel-Euskadi), który dokładnie o sekundę więcej odrobił do niego na etapie jazdy na czas w ubiegłorocznym Tour de France. Czasówka w Toledo, ostatni selektywny etap Vuelty, odbędzie się w sobotę. W czwartek (trzy premie górskie), a tym bardziej w piątek, okazja dla gorzej jeżdżących na czas Włocha Ivana Basso (Liquigas), który traci prawie półtorej minuty, oraz mającego już niemal dwie minuty więcej od lidera Mosquery. Swojej szansy musi też spróbować piąty w klasyfikacji, 1:51 min. za Valverde, Australijczyk Cadel Evans (Silence-Lotto).

W środę o triumf etapowy mieli walczyć sprinterzy, a tymczasem uprzedził ich jeden z uciekinierów. Bonnet najpewniej w warunkach walki o pierwsze miejsce nie wygrałby z Greipelem, zwycięzcą już trzech etapów. Obaj zresztą regulaminowo w ogóle nie powinni już jechać w wyścigu, bo w sobotę na Sierra Nevada razem z ponad pięćdziesięcioma innymi zawodnikami, w tym Maciejem Bodnarem, przekroczyli limit czasu, ale sędziowie wobec okoliczności i marki spóźnionych sklasyfikowali ich, co wywołało we wtorek burzę wyprzedzonego na finiszu w Puertollano właśnie przez Greipela i Bonneta Daniela Bennatiego.

16. miejsce w klasyfikacji generalnej zajmuje Sylwester Szmyd (Liquigas), który otrzyma najprawdopodobniej zadania na podjazdach w czwartek i piątek. Jego kolega z włoskiej grupy Bodnar pracował na ostatnich kilometrach na czele peletonu, a na metę dotarł ponad minutę po Roux. Debiutujący w Wielkim Tourze mistrz Polski w jeździe na czas dalej będzie szukał swojej szansy w ucieczce, choć widać, że jest już bardzo zmęczony dwu i pół tygodniowymi zmaganiami na niderlandzkich i hiszpańskich szosach.

Show na podium

22-letni Roux, chłopak z kolczykiem pod dolną wargą, na ostatnich metrach pedałował już jakby od niechcenia, a przecież przed nim był największy sukces w karierze. Podczas pierwszej dekoracji, ze stałymi hostessami, każdej wręczył po kwiatku z bukietu. Gdy kazano mu zostać na podeście, przyszły skąpo odziane dziewczęta lokalne, które potraktował szampanem. Takiego widowiska 64. edycja Vuelty jeszcze nie widziała.

Kontratakując z grupki uciekinierów "złapał" się na 2 km przed metą koła Martijna Maaskanta, by na ostatnim kilometrze wykorzystać pracę Holendra i uciec jemu, a także galopującemu peletonowi, któremu zabrakło na finiszu kilku metrów. Roux podniósł rękę w geście triumfu dopiero po minięciu kreski: jakby bał się, że kolumna go jednak dopadnie.

Jest zawodowym kolarzem dopiero drugi sezon, w Wielkim Tourze debiutuje. Dwa lata temu był drugi w klasyku Liège-Bastogne-Liège dla młodzieżowców. Française des Jeux reprezentował od styczniowego Tropicale Amissa Bongo w Gabonie, największym wyścigu w Afryce. W mistrzostwach Francji zdobył brązowy medal, po Tour de France (o którym mógł na razie tylko śnić) zajął miejsce tuż za podium w wyścigu o Wielką Premię Zachodniej Francji w Plouay (kategoria ProTour). Osiągnięcie z Talavera de la Reina jest sukcesem wyjętym z innej bajki. To jego drugie zwycięstwo: w kwietniu był najlepszy na etapie Circuit de la Sarthe.

Wieje z boku

Emocje na ostatnich metrach wynagrodziły oglądanie obserwatorom wcześniejszej jazdy peletonu goniącego pięciu śmiałków na czele. Wszyscy zmagali się z bocznym wiatrem na niezasłoniętych szosach. Jesteśmy już w Kastylii, ale do Madrytu nieco brakuje. W czwartek czeka pofałdowany teren, na którym z pewnością chciałby pokazać się, gdyby tylko startował, mieszkający tam Carlos Sastre, ubiegłoroczny król Tour de France.

Tymczasem na płaskiej trasie w środę, już bez Cunego i Ballana mających na głowie przygotowanie do mistrzostw świata, po niezwykle spokojnych dwóch dniach kolarze podkręcili nieco tempo. Scenariusz klasyczny: po 5 km odjechała piątka zawodników. Byli to Markel Irízar, Francisco José Martínez, Lieuwe Westra i najdłużej mający się utrzymać na czele Maaskant i Roux. Szczególnie umotywowany był po raz kolejny atakujący Westra, który w dzień prezentacji Vuelty pochował ojca.

Przewaga harcowników po 25 km osiągnęła maksymalne niemal 7 minut. Co z tego, że peleton teoretycznie kontrolował ucieczkę, gdy w ostatecznym rozrachunku i tak poniósł klęskę. W międzyczasie upadki zaliczyli bijący się o złotą koszulkę Mosquera i Gesink (zabandażowana lewa noga i krwawiący łokieć), którzy w pierwszej wersji prowizorycznej klasyfikacji generalnej ku zdziwieniu komentatorów w ogóle nie zostali ujęci.

Decydujące momenty etapu toczyły się po bramce oznaczającej 3 km do mety. Z badającej się wobec pościgu kolumny pięcioosobowej czołówki odjechał bez początkowej reakcji innych Maaskant, specjalista od klasyków. Roux dobił do niego, ale w żaden sposób nie zamierzał dawać zmian, co groziło szybką neutralizacją, bo peleton był tuż za ich plecami. Młodzian z Verdun maksymalnie wykorzystał jednak pracę Holendra i wyskoczył na ostatnim kilometrze po życiowy triumf.

64. edycja Vuelta a España

17. etap: Ciudad Real - Talavera de la Reina, 193.6 km

środa, 16 września 2009

wyniki

1. Anthony Roux (Francja, Française des Jeux) 4:28:14 godz.

2. William Bonnet (Francja, Bbox Bouygues Telecom)

3. André Greipel (Niemcy, Columbia-HTC)

4. Daniele Bennati (Włochy, Liquigas)

5. Francisco Pacheco (Hiszpania, Contentopolis-AMPO)

6. Jürgen Roelandts (Belgia, Silence-Lotto)

7. Sébastien Hinault (Francja, Ag2r)

8. Javier Benitez (Hiszpania, Xacobeo Galicia)

9. Enrico Gasparotto (Włochy, Lampre)

10. Borut Bozic (Słowenia, Vacansoleil)

11. Matti Breschel (Dania, Saxo Bank)

12. Roger Hammond (Wielka Brytania, Cervelo)

13. Leonardo Duque (Kolumbia, Cofidis)

14. Gerald Ciolek (Niemcy, Milram)

15. Matteo Tosatto (Włochy, Quick Step)

...

23. Cadel Evans (Australia, Silence-Lotto)

30. Alejandro Valverde (Hiszpania, Caisse d'Epargne)

35. Ivan Basso (Włochy, Liquigas)

36. Samuel Sánchez (Hiszpania, Euskaltel-Euskadi)

41. Ezequiel Mosquera (Hiszpania, Xacobeo Galicia)

51. Sylwester Szmyd (Polska, Liquigas)

64. Joaquím Rodríguez (Hiszpania, Caisse d'Epargne)

55. Robert Gesink (Holandia, Rabobank) wszyscy ten sam czas

133. Maciej Bodnar (Polska, Liquigas) + 1:05 min.

149 ukończyło

klasyfikacja generalna (po 17/21 etapów):

1. Alejandro Valverde (Hiszpania, Caisse d'Epargne) 74:27:48 godz.

2. Robert Gesink (Holandia, Rabobank) + 31 s

3. Samuel Sánchez (Hiszpania, Euskaltel-Euskadi) + 1:10 min.

4. Ivan Basso (Włochy, Liquigas) + 1:28

5. Cadel Evans (Australia, Silence-Lotto) + 1:51

6. Ezequiel Mosquera (Hiszpania, Xacobeo Galicia) + 1:54

7. Joaquím Rodríguez (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 5:53

8. Paolo Tiralongo (Włochy, Lampre) + 6:34

9. Tom Danielson (USA, Garmin-Slipstream) + 8:28

10. Juan José Cobo (Hiszpania, Fuji-Servetto) + 10:45

11. Daniel Navarro (Hiszpania, Astana) + 11:50

12. Johnny Hoogerland (Holandia, Vacansoleil) + 12:18

13. Daniel Moreno (Hiszpania, Caisse d'Epargne) + 12:49

14. Haimar Zubeldia (Hiszpania, Astana) + 13:34

15. Amaël Moinard (Francja, Cofidis) + 15:55

16. Sylwester Szmyd (Polska, Liquigas) + 17:32

...

140. Maciej Bodnar (Polska, Liquigas) + 2:39:36 godz.

program:

czwartek, 17 września: Talavera de la Reina - Ávila, 165 km

piątek, 18 września: Ávila - La Granja. Real Fábrica de Cristales, 179.8 km

sobota, 19 września: jazda indywidualna na czas w Toledo, 27.8 km

niedziela, 20 września: Rivas - Madryt, 110.2 km

Źródło artykułu: