Jan Magiera nie żyje. Tragiczne okoliczności śmierci

Newspix / Mieczysław Świderski / Na zdjęciu: Jan Magiera
Newspix / Mieczysław Świderski / Na zdjęciu: Jan Magiera

Dwa razy reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich, był trzykrotnym mistrzem kraju. Jan Magiera zmarł 9 lutego, w wieku 83 lat. Przyczyną śmierci był nieszczęśliwy wypadek, o czym poinformowała "Gazeta Krakowska".

W tym artykule dowiesz się o:

"Niemal w samo południe w środę, 9 lutego 2022 r., znakomity kolarz Jan Magiera stracił życie w nieszczęśliwym wypadku, gdy spalał gałęzie, porządkując ogród przy swoim domu w miejscowości Mostki, położonej tuż za rogatkami Starego Sącza" - czytamy w "Gazecie Krakowskiej".

Policja wszczęła śledztwo, ustalane są przyczyny tragedii. Jak przekazała dziennikowi asp. szt. Barbara Szczerba z Małopolskiej Wojewódzkiej Komendy Policji w Krakowie, wstępnie wykluczono udział w zdarzeniu osób trzecich.

Jan Magiera przez wiele lat był reprezentantem Polski w kolarstwie szosowym i torowym. Specjalizował się w jeździe indywidualnej na czas. Jeździł w barwach Czarnych Radom, Broni Radom oraz Cracovii.

Dwukrotnie wystąpił na igrzyskach olimpijskich. W 1964 r. w Tokio startował w wyścigu indywidualnym (44. miejsce) oraz drużynowym (11.). Cztery lata później w Meksyku wraz z Biało-Czerwonymi zajął 6. miejsce w wyścigu drużynowym.

Ogromną popularność przyniosły mu starty w Wyścigu Pokoju. W 1967 i 1968 r. był trzeci w klasyfikacji generalnej. W obu edycjach Polacy wygrali klasyfikację drużynową.

"Najpopularniejszy szosowiec ostatnich lat sześćdziesiątych. Jeździł wspaniale na czas (wyleczył z kompleksów całą naszą czołówkę, która bez poprawy w tej specjalności kolarskiej sztuki nie mogła zrobić znaczących postępów) i wspaniale potrafił kierować drużyną biało-czerwonych, która po 19 latach pokonała wreszcie w Wyścigu Pokoju wszystkich rywali (głównie ZSRR i NRD)" - czytamy na portalu olimpijski.pl.

Czytaj także: Nie żyje utytułowany polski zawodnik. Miał tylko 34 lata
Czytaj także: Jakub Gurecky nie żyje. Zginął w wypadku

Źródło artykułu: