"Rano podczas treningu z przyjacielem uderzył we mnie od tyłu samochód. Z pierwszych przeprowadzonych badań wynika, że nie stało się mi nic poważnego. Wszystko jest w porządku. Mam nadzieję, że za kilka dni wrócę do treningów - napisał na swoim profilu na Twitterze Mikel Landa i opublikował zdjęcie ze szpitala.
Esta mañana mientras entrenaba con un amigo, un coche nos ha embestido por detrás, dándose a la fuga. Las primeras pruebas confirman que todo está bien. Espero en los próximos días volver a los entrenamientos. pic.twitter.com/EfXWjfJEiT
— Landa Meana (@MikelLandaMeana) February 1, 2020
42-letni kierowca, który spowodował wypadek, uciekł. Został jednak złapany i aresztowany. Tego samego dnia, jak napisali dziennikarze Mundo Deportivo, miał spowodować także inną kolizję.
Przed sezonem 2020 Landa odszedł z Movistaru i podpisał kontrakt z Bahrain-McLaren. Hiszpan świetnie jeździ po górach. W tym sezonie ma być liderem zespołu na Tour de France. W wyścigu dookoła Francji Landa najlepiej wypadł w 2017 roku, gdy w barwach Sky zajął 4. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Czytaj także:
Dojdzie do licytacji toru kolarskiego w Pruszkowie, już w marcu
Sprowadzali środki dopingujące z Polski. Włoska policja uderzyła w gang handlarzy lekami
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: w Azji grali mecz na wodzie. Było jak w meczu Polska - Niemcy na MŚ 1974