Rafał Majka przed Giro d'Italia: Obiecuję, że będziecie ze mnie dumni

Getty Images / Tim de Waele / Rafał Majka podczas Tour of the Alps zaprezentował bardzo wysoką formę.
Getty Images / Tim de Waele / Rafał Majka podczas Tour of the Alps zaprezentował bardzo wysoką formę.

Polski kolarz niemieckiej grupy zawodowej Bora-Hansgrohe jest w wyśmienitym humorze. Nie może się już doczekać startu w jednym z największych wyścigów świata. "Gwarantuję, że będzie show" - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.

[tag=17508]

Rafał Majka[/tag] lubi Giro d'Italia, Giro lubi Majkę. Do tej pory polski kolarz startował w tym jednym z najbardziej prestiżowych wyścigów świata trzykrotnie i zawsze był w ścisłej czołówce. Rok 2013 - 7. miejsce (2. pozycja wśród "młodzieżowców"!), 2014 - 6., 2016 - 5. Idąc prawem serii w 2019 roku powinien zająć 4. lokatę w klasyfikacji generalnej. Plan minimum postawiony przez Ralpha Denka - szefa Bory - to miejsce w pierwszej piątce. Ma tego dokonać, albo Majka, albo Davide Formolo. Bo Niemcy postanowili pojechać "na dwóch" liderów.

- W zeszłym roku tak zrobiliśmy (ostatecznie Patrick Konrad zajął 7., a Formolo - 10. miejsce - przyp. red.) i przyniosło to dobry efekt - mówi nam Denk. - Teraz Rafał i Davide udowodnili, że są w bardzo dobrej formie, dlatego postanowiliśmy powtórzyć tę strategię.

Co o tym myśli Majka? - Tak, moim celem jest pierwsza piątka - mówi. - Oczywiście tego nie mogę zagwarantować. Mogę obiecać show z mojej strony. Niech polscy kibice tego się spodziewają!

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Trener Ronny Hornschuh przeraził się skalą zainteresowania skokami w Polsce

Najlepszy w Polsce "góral" złożył jeszcze jedną obietnicę. Chyba nawet ważniejszą. Zwłaszcza po dość nieudanych występach w ostatnich kilkunastu miesiącach. - Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zaspokoić własne oczekiwania, ale także wszystko, aby polscy fani byli ze mnie dumni!

Pogoda nie będzie rozpieszczała

Głównym pomocnikiem podczas ciężkich, górskich etapów Giro (a takich nie brakuje) będzie Paweł Poljański. On też ma za sobą słabszy okres i głód dobrej jazdy. Podobnie jak Majka przełamał się podczas Tour of the Alps i dowiódł, że "noga podaje" (TUTAJ więcej szczegółów na temat tego wyścigu >>).  - Czułem się bardzo silny w tym wyścigu i jestem gotowy na Giro - mówi nam Poljański. - Oczywiście moją rolą będzie wspieranie Rafała, ale także Davide w górach. Damy radę!

Giro to ponad trzy tygodnie ścigania, 21 etapów, ponad 3,5 tys. km (średnio każdego dnia ponad 170 km do przejechania), pięć bardzo trudnych dni w wysokich górach, aż trzy czasówki. Do tego prognozy pogody nie są optymistyczne. Ma być chłodno.

Zobacz trasę Giro.

- Jestem dobrej myśli, bo moje przygotowania do sezonu były bardzo podobne do tych w 2016 roku, a wtedy pojechałem we Włoszech bardzo dobrze i zająłem piąte miejsce - dodaje Majka.

Majka nie jest faworytem, ale to może być jego atut

Giro to potężna konkurencja. Tutaj jedzie śmietanka zawodowego peletonu. W tym roku szczególnie obrodziło w gwiazdy: Primoz Roglic, Tom Dumoulin, Vincenzo Nibali, Simon YatesMikel Landa, Ilnur Zakarin. - Wszyscy są fantastycznymi kolarzami - mówi Majka. - Co prawda ja nie jestem wymieniany w gronie głównych faworytów, ale naszą siłą jest to, że jedziemy razem z Davide i każdy z nas może w danej chwili zaatakować.

- Giro jest dla nas bardzo ważnym punktem całego sezonu, jednym z najważniejszych, musimy być widoczni i wygrywać - przekonuje Denk.

Fachowcy twierdzą, że tegoroczna trasa Giro nie jest specjalnie szczęśliwa dla Majki, bo są aż trzy etapy indywidualnej jazdy na czas. A Polak nie jest specjalistą - jak np. Roglić czy Dumoulin - w tej kategorii.

- Nie do końca - mówi Majka. - Oczywiście, że nie jeżdżę czasówek jak najlepsi na świecie, ale trzeba zauważyć, że te próby w tegorocznym Giro nie są wcale płaskie. Trzeba mieć umiejętności jazdy w górach, aby przejechać je w dobrym czasie. A ja takie umiejętności mam.

Poljański cieszy się, ponieważ znów będzie mógł jechać we Włoszech, gdzie kibice kochają kolarstwo. - Tak, uwielbiam ten wyścig, na dodatek mam dobre wspomnienia z trasy Giro - twierdzi. - Na trasie panuje również wyjątkowa atmosfera. To będzie piękne uczucie pomagać Rafałowi i Davide przy ogłuszającym dopingu. A jakby nadarzyła się okazja i mógłbym powalczyć o wygraną etapową? Czemu nie. Spróbuję!

Paweł Poljański to główny pomocnik Rafała Majki podczas górskich etapów. Fot. Tim de Waele/Getty Images
Paweł Poljański to główny pomocnik Rafała Majki podczas górskich etapów. Fot. Tim de Waele/Getty Images

Pomarańczowi będą walczyć o etapy

W Giro jedzie również pierwsza, polska ekipa zawodowa jeżdżąca na najwyższym poziomie (World Tour) - CCC Team. W ekipie "Pomarańczowych" znalazło się miejsce dla dwóch Polaków: Łukasza  Owsiana oraz Kamila Gradka. Jest jeszcze Jakub Mareczko, który wychował się w naszym kraju, ale od lat jeździ we Włoszech i ma włoskie obywatelstwo. Co ciekawe, w Borze wystąpi z kolei Cesare Benedetti, czyli kolarz mający "odwrotną" historię niż Mareczko. Cesare to Włoch, ale od lat mieszkający na stałe w Polsce (tutaj się ożenił) i traktowany przez wielu jako Polak.

Wracając do CCC Team. Zespół nie ma lidera na klasyfikację generalną. A to oznacza, że będzie próbował wygrać przynajmniej jeden etap. - Naszym głównym celem na tegoroczne Giro d’Italia jest aktywna jazda i zwycięstwo etapowe - potwierdza dyrektor zespołu, Gabriele Missaglia. - . Uważam, że mamy dobrze zbalansowany skład, który będzie szukał swoich okazji każdego dnia i starał się znaleźć w decydujących ucieczkach.

- Giro to jeden z moich ulubionych wyścigów w sezonie - twierdzi Mareczko. - Zawsze jestem bardzo zmotywowany, by pokazać się w nim z jak najlepszej strony i w tym roku będzie podobnie. Jak zawsze, sprinterzy będą mieli tu kilka okazji, a że mam już na koncie trzy drugie lokaty, chciałbym się znowu włączyć do gry o zwycięstwo.

Giro d'Italia rozpocznie się 11 maja w Bologni, a zakończy 2 czerwca w Weronie. Zapraszamy do naszego serwisu, gdzie zawsze znajdziecie najważniejsze informacje dotyczące tego wielkiego wydarzenia sportowego.

Źródło artykułu: