- Umawialiśmy się z trenerem, że nie będziemy się wypowiadać. On złamał słowo, co jest trochę przykre - powiedziała w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
- Roztrząsanie tej sytuacji nie przyniesie niczego dobrego. Absolutnie nie zgadzam się z tezą trenera, że powodem rozstania były moje odmienne wizje treningowe, bądź fakt, iż byłam przeciwna powiększaniu drużyny. Problemy były inne, piętrzyły się i robiło się coraz gorzej. Odszedł cały sztab szkoleniowy, a ja traciłam motywację. Nie chcę jednak mówić o wszystkim, bo po co? Uważam, że to i tak szok, iż tyle lat jakoś się dogadywaliśmy. Najlepsi przyjaciele mogliby się posprzeczać. Ja mam swoje racje, trener swoje, a prawda pewnie leży pośrodku - wyjaśniła Włoszczowska zapewniając równocześnie, że przyczyną rozstania z trenerem nie były pieniądze.
Źródło: Przegląd Sportowy