Kibic zarzucił na kolarza wędkę. Niecodzienna sytuacja na Tour de France [WIDEO]

Twitter / Eurosport Polska / Na zdjęciu: kibic zarzuca wędkę na kolarza
Twitter / Eurosport Polska / Na zdjęciu: kibic zarzuca wędkę na kolarza

9. etap Tour de France zapowiadał się fascynująco, ponieważ kończył się na szczycie potężnego wulkanu Puy de Dome. Ciekawie na trasie zrobiło się jednak dużo wcześniej, kiedy to jeden z kibiców... zarzucił na kolarza wędkę.

W niedzielę kolarze ścigali się na 182-kilometrowej trasie z Saint-Leonard-de-Noblat na szczyt wygasłego wulkanu Puy de Dome w Masywie Centralnym. Ostatni raz etap Tour de France z metą w tym miejscu odbył się w 1988 roku, ale wcześniej przez wiele lat wulkan ten był areną wielu wspaniałych kolarskich pojedynków. Kibice nie mogli się więc doczekać rywalizacji Tadeja Pogacara oraz Jonasa Vingegaarda na zboczach tej potężnej góry.

Zanim jednak etap wszedł w decydującą fazę, na trasie doszło do niecodziennej sytuacji. Jeden z kibiców, który stał przy drodze, trzymał w ręku wędkę z zawieszonymi na lince kolarskimi koszulkami. Gdy kolarze przejeżdżali, "rybak" stracił panowanie nad swoim sprzętem i upuścił go, zahaczając o rower Liliana Calmejane'a. Francuz upadł, ale na szczęście szybko podniósł się i wrócił do rywalizacji. Nie krył jednak przed kamerami swojej złości na nieodpowiedzialnego fana.

Finałowa wspinaczka na wygasły wulkan rozpoczęła się 13 kilometrów przed metą. Z grupy uciekających kolarzy najwięcej sił na morderczą końcówkę zachował Michael Woods, który 800 metrów przed szczytem wyprzedził jadącego na czele od wielu kilometrów Amerykanina Matteo Jorgensona i wygrał etap.

Z peletonu najszybciej finiszował wicelider wyścigu Tadej Pogacar, którego celem na ten etap było zminimalizowanie strat do Jonasa Vingegaarda. Słoweniec zdołał odjechać na podjeździe swojemu największemu rywalowi, ale ostatecznie nadrobił do Duńczyka tylko 8 sekund.

Liderem wyścigu pozostał więc Vingegaard z ekipy Jumbo Visma. Pogacar traci do obrońcy tytułu 17 sekund. Czołową trójkę zamyka Jai Hindley ze stratą 2 minut i 40 sekund.

Wspierający Tadeja Pogacara w ekipie UAE Team Emirates Rafał Majka ukończył etap na 36. miejscu (29. w klasyfikacji generalnej). Michał Kwiatkowski z Ineos-Grenadiers był 116 (57. w klasyfikacji generalnej)

Zobacz też:
Wspaniała jazda Michała Kwiatkowskiego na Tour de France
Wielki faworyt opadł z sił. Drużyna Rafała Majki w opałach

ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty