Wielki popis Irlandczyka! Oznaki słabości wielkiego faworyta

PAP/EPA / LUCA ZENNARO / Na zdjęciu: Ben Healy
PAP/EPA / LUCA ZENNARO / Na zdjęciu: Ben Healy

Irlandczyk Ben Healy wygrał na solo 8. odcinek Giro d'Italia. Primoz Roglic przetestował siły swoich rywali i niespodziewanie odrobił kilkanaście sekund do Remco Evenepoela. Swoje do powiedzenia w wyścigu miał też niestety koronawirus.

8. odcinek o długości 207 kilometrów z Terni do Fossombrone przyniósł kibicom większe emocje niż piątkowy górski etap z podjazdem na "dach Apeninów".

Wszystko za sprawą znakomitej postawy Bena Healy'ego, kolarza ekipy Education-EasyPost. Irlandczyk od początku etapu był najmocniejszym ogniwem w kształtującej się ucieczce dnia. Około 50 kilometrów przed metą postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i samotnie objąć prowadzenie w wyścigu. Niestraszne były mu sztywne podjazdy ani trwający z tyłu pościg. Healy szybko powiększał swoją przewagę i wygrał etap z ponad dwuminutowym zapasem nad drugim Kanadyjczykiem Derkiem Gee.

- Czułem się bardzo dobrze, dlatego postanowiłem wykorzystać podjazd i przyspieszyć. Nikt za mną nie ruszył, więc uznałem, że mogę spróbować pojechać na solo - mówił na mecie Irlandczyk.

Za plecami fenomenalnego Healy'ego osobną walkę toczyli między sobą kolarze w peletonie. Na ostatnim podjeździe dnia Primoz Roglic postanowił sprawdzić siły swoich rywali, a przede wszystkim Remco Evenepoela. Słoweniec nieoczekiwanie zaatakował i wspólnie z kolarzami Ineos-Grenadiers Geraintem Thomasem oraz Tao Geogheganem Hartem odjechał młodemu Belgowi. Na mecie Roglic nadrobił 14 sekund nad Evenepoelem, co jest niepokojącym sygnałem dla głównego faworyta tegorocznego Giro d'Italia.

Posiadacz różowej koszulki Andreas Leknessund zdołał obronić pozycję lidera, lecz nad drugim w klasyfikacji Belgiem ma już tylko 8 sekund przewagi. Aktualne podium wyścigu zamyka Roglic ze stratą 38 sekund.

Na starcie 8. etapu nie pojawił się Filippo Ganna. Mistrz Włoch w jeździe indywidualnej na czas skarżył się po piątkowym etapie na objawy grypopodobne. Dwukrotny mistrz świata otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa i decyzją swojego zespołu został wycofany z wyścigu. To już 5. zawodnik, który zakończył swoją przygodę z Giro d'Italia z powodu zakażenia.

W niedzielę kolarze po raz drugi w tej edycji włoskiej etapówki staną na starcie czasówki.

Zobacz też:
Łzy na linii mety. Peleton dopadł ucieczkę na ostatnich metrach!
Polka milczy w sprawie skandalicznej decyzji i współpracy z rosyjskim miliarderem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty