Absa Cape Epic uważany jest za najtrudniejszy wyścig etapowy MTB na świecie. Dlatego trzeba docenić sukces Mai Włoszczowskiej, która w duecie z Ariane Luethi ukończyła go na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej.
"Jeszcze nigdy nie czułam się tak zdewastowana". Maja Włoszczowska pokazała niesamowite zdjęcie >>
W ostatnim etapie uczestnicy mieli do pokonania 70-kilometrową trasę od Stellenbosch do Val de Vie. Polka i jej szwajcarska koleżanka z zespołu Kross-Spur Racing ukończyły go na trzecim miejscu. W klasyfikacji generalnej nad czwartym miejscem miały ponad 39 minut przewagi.
Po sukcesie Włoszczowska wrzuciła do sieci zdjęcie z piwem. Następnie opowiedziała o przygodach, które ją spotkały podczas wyścigu.
Najbardziej zasłużone piwo w moim życiu. 8 dni ścigania, w tym trzy ostatnie z przeziebieniem. 650km w ciężkim terenie. W parze z @ArianeLuthi miałyśmy wiele przygód. W tym 3 kapcie
— Maja Włoszczowska (@MajaMTB) 24 marca 2019
Nie tylko wyszłyśmy cało. Skończyłyśmy @CapeEpic na podium!!! pic.twitter.com/OJB1fDQWb2
Lord Voldermort polskiego kolarstwa, czyli "ten, którego imienia nie można wymawiać" >>
Absa Cape Epic wygrały Anna van der Breggen i Annika Langvad. W rywalizacji mężczyzn najlepsi byli Nino Schurter i Lars Forster.
ZOBACZ WIDEO: KSW 47: Ból i cierpienie. Zobacz zejście do szatni poturbowanego Pudzianowskiego
albo strata do 1. i 2.