Skandal na macie. Gruzin wyrzucony z igrzysk

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Na zdjęciu: Guram Tusziszwilii (z prawej)
Getty Images / Na zdjęciu: Guram Tusziszwilii (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Skandalem zakończyła się ćwierćfinałowa walka judoków na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Rywalizujący w kategorii +100 kg Gruzin Guram Tusziszwilii został wykluczony w związku ze swoim zachowaniem.

Guram Tusziszwili, wicemistrz olimpijski z Tokio, został zdyskwalifikowany za niesportowe zachowanie. Gruzin w kategorii +100 kg po przegranej walce w ćwierćfinale z Francuzem Teddym Rinerem odepchnął, a następnie kopnął rywala.

Tusziszwili został rzucony na plecy przez Francuza po 2 minutach i 39 sekundach walki, przegrywając przez ippon. Po tej akcji 29-latek stracił panowanie nad sobą i kopnął przeciwnika między nogi. Reakcja arbitrów mogła być tylko jedna, czerwona kartka i wykluczenie zawodnika z udziału w igrzyskach olimpijskich 2024. Oznacza to, że Gruzin nie będzie mógł zawalczyć w turnieju drużynowym.

"W związku z incydentem, który miał miejsce pod koniec ćwierćfinału pomiędzy Teddym Rinerem (Francja) i Guramem Tusziszwilim (Gruzja) w kategorii wagowej +100 kg i zachowaniem gruzińskiego judoki, które było sprzeczne z 'duchem judo', natychmiast zwołano specjalną komisję dyscyplinarną w celu zbadania sytuacji" - poinformowała w komunikacie Międzynarodowa Federacja Judo (IJF), która ostatecznie podjęła decyzję o dyskwalifikacji Gruzina.

Tusziszwili został zawieszony w rywalizacji międzynarodowej judo do czasu, aż Komisja Dyscyplinarna IJF spotka się, aby wydać ostateczną decyzję w tej sprawie. Przeprowadzone zostanie dochodzenia w celu wyjaśnienia zajścia.

35-letni Riner ostatecznie sięgnął po złoto, zdobywając je po raz czwarty z rzędu. W Londynie (2012) i Rio (2016) zdobył indywidualne tytuły olimpijskie, a w Tokio (2020) pomógł drużynie stanąć na najwyższym stopniu.

Czytaj także: Paryż 2024: Przypatrz się dobrze. Kosmiczny skok Chinek! [wideo]

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Bekhendowa niemoc Świątek. "To nie było jej koronne uderzenie"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty