Jednym ze sposobów na życie mistrza olimpijskiego Pawła Nastuli miała być polityka. To jednak zupełnie nie wypaliło. Dziś wspomina ten czas z rozgoryczeniem.
- Ja właściwie nie poszedłem w politykę! Byłem radnym w Łomiankach i już po kilku miesiącach chciałem zrezygnować. Tam część ludzi przychodziło i zaczynało mącić, jakby nie mieli, co robić. Jeśli chodzi o kandydowanie do sejmu, też zostałem namówiony i potem żałowałem - ze zniecierpliwieniem w głosie tłumaczy Nastula w programie "Życie po życiu"
Uważał jednak, że to może być coś nowego, pomysł na otwarcie pewnej ścieżki w życiu.
- To był błąd, nie nadawałem się. Czasem idzie się w niepewnym kierunku, który okazuje się super, a czasem stwierdzamy, że to bez sensu. Tak było w tym przypadku i tyle - ucina były judoka.