Dramat córki legendy. Marzenia przekreślone

Getty Images / Walter McBride / Na zdjęciu: Jessica Springsteen i Bruce Springsteen
Getty Images / Walter McBride / Na zdjęciu: Jessica Springsteen i Bruce Springsteen

Córka legendarnego muzyka Bruce'a Springsteena - Jessica - nie spełni swoich marzeń o kolejnym starcie w igrzyskach olimpijskich. Choć trzy lata temu w Tokio zdobyła srebrny medal, to nie znalazła się w składzie reprezentacji USA w jeździectwie.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeździectwo to jedna z konkurencji olimpijskich, w których spore nadzieje na medal mają Amerykanie. Czołową zawodniczką w tym kraju jest Jessica Springsteen. To córka legendarnego gitarzysty Bruce'a Springsteena, którego muzykę znają ludzie na całym świecie. Jessica zamiast muzyki wybrała sport i osiągała w nim duże sukcesy.

33-latka specjalizuje się w jeździectwie, a zwłaszcza w skokach przez przeszkody. W tej konkurencji przez lata była w ścisłej światowej czołówce. W 2021 roku w igrzyskach w Tokio zdobyła srebrny medal w skokach drużynowych. To był jej największy sukces w karierze, który napędzał do dalszych treningów i startów.

Celem Springsteen było wywalczenie kwalifikacji do igrzysk w Paryżu. Dopingowała ją cała rodzina. Nawet jej ojciec zrobił sobie dwutygodniową przerwę w trasie koncertowej, aby zobaczyć jej olimpijski start. Tak się jednak nie stanie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma 41 lat i jej uroda wciąż jest zniewalająca

Jak informuje portal NJ.com, zawodniczkę spotkał "okrutny cios". W weekend ogłoszono skład drużyny jeździeckiej i nie ma w niej Jessiki Springsteen. Do Paryża pojadą Kent Farrington, Laura Kraut i McLain Ward. Rezerwową będzie Karl Cook. Springsteen zawody obejrzy jedynie w telewizji.

Córka legendy miała prawo oczekiwać tego, że znajdzie się w składzie kadry. Była na 10-osobowej wąskiej liście, z której wybrano reprezentację.

Czym kierowało się kierownictwo kadry? Z pewnością światowym rankingiem, w którym Springsteen zaliczyła spadek z 14. na 127. miejsce. Start w igrzyskach był jej wielkim marzeniem, którego nie uda się zrealizować.

- Start w Tokio był niesamowitym przeżyciem, ale przez pandemię koronawirusa i wszystkie ograniczenia związane z tą sytuacją, nie mogliśmy zabrać ze sobą rodziny ani przyjaciół. Pomyślałam sobie, że fajnie byłoby pojechać na kolejne igrzyska i móc podzielić się tym z rodziną, która tak wspierała mnie przez tyle lat - mówiła dwa miesiące temu magazynowi "Harper's Bazaar".

Czytaj także:
Wydał ponad 11 mld zł. Miała być potęga. A co z tego zostało?
Boniek wskazał idealny finał Euro. Złapiesz się za głowę

Komentarze (0)