KSW 17: Wygrana Pudziana, szybka walka Khalidova! (wyniki na żywo)

Podczas gali KSW 17 w łódzkiej Atlas Arenie Mariusz Pudzianowski pokonał, decyzją sędziów, Jamesa Thomspona rewanżując się za porażkę z maja tego roku. Łatwo swoją walkę wygrał Mamed Khalidov.

W pierwszej walce gali Alambek Saidow pokonał w dwóch rundach, niejednogłośną decyzją sędziów Rafała Moksa. To szóste z rzędu zwycięstwo Saidowa, który legitymuje się rekordem 11-2.

Druga walka była jeszcze bardziej zacięta i do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. Po niej, decyzją sędziów, Antoni Chmielewski pokonał Jamesa Zikicia, rewanżując się tym samym za porażkę podczas gali KSW 15 19 marca br.

W trzecim pojedynku Artur Sowinski niespodziewanie pokonał Macieja Jewtuszko już w pierwszej rundzie po efektownym ciosie na twarz, po którym sędzia przerwał walkę. Po tej wygranej Sowinski ma rekord 11-5.

Czwarta walka również kończyła się po trzech rundach. Michał Materla pokonał w niej Amerykanina Matta Horwicha, mimo że ten miał ogromną przewagę w pierwszej odsłonie. Dla Polaka o oryginalnej ksywce "Cipao" to 4. wygrana z rzędu i 16 w karierze. Przegrał 3 pojedynki.

W pojedynku o pas KSW Champion w wadze półciężkiej, po emocjonującej trzyrundowej walce, Jan Błachowicz pokonał Thierry'ego Sokoudjou z Kamerunu. Był to rewanż za starcie podczas gali KSW 15 (19 marca), kiedy to przez TKO wygrał rywal Sokoudjou.

W walce, na którą czekała cała Polska, Mariusz Pudzianowski zrewanżował się Jamesowi Thomsponowi za porażkę z maja tego roku. Dwurundowy pojedynek toczył się zarówno w parterze, jak i stójce. "Pudzian" pokazał, że wielomiesięczne treningi, które poprzedziły udział w KSW 17, przyniosły efekt. Były strongman był zdecydowanie lepiej przygotowany kondycyjnie, prezentował także dużo większy wachlarz umiejętności ofensywnych i defensywnych. Było to 4 zwycięstwo Pudzianowskiego w MMA (przy 2 porażkach).

- W MMA jestem jeszcze żółtodziobem - powiedział jeszcze na ringu "Pudzian". Później mikrofon "przejął" Thomspon, który wyraźnie i w mało parlamentarnych słowach zakomunikował, że z werdyktem sędziów się nie zgadza. - To jakiś pier... żart! - krzyczał Brytyjczyk.

W ostatniej walce wieczoru Mamed Khalidow w niespełna dwie minuty pokonał Jesse Taylora zakładając dźwignię na kolano. Rywalowi nie zostało nic innego, jak "odklepać" i zakończyć pojedynek.

Komentarze (0)