Mógł walczyć o prezydenturę. Odmówił Kaczyńskiemu. "Nie żałuję"

Getty Images / Artur Widak / Luke Walker / Jarosław Kaczyński / Witold Bańka
Getty Images / Artur Widak / Luke Walker / Jarosław Kaczyński / Witold Bańka

Jarosław Kaczyński chciał, by to Witold Bańka był kandydatem z ramienia Prawa i Sprawiedliwości w najbliższych wyborach prezydenckich. Szef WADA odmówił jednak prezesowi PiS. Czy tego żałuje? Rąbka tajemnicy uchylił w "Przeglądzie Sportowym Onet".

W tym artykule dowiesz się o:

Przez wiele tygodni trwała saga związana z wyborem kandydata na prezydenta z obozu Prawa i Sprawiedliwości. W tym temacie przewinęło się wiele potencjalnych nazwisk. W gronie wybrańców Jarosława Kaczyńskiego znalazł się były lekkoatleta Witold Bańka.

W sierpniu 2024 roku światło dzienne ujrzała informacja, że prezes PiS spotkał się z odmową ze strony byłego ministra sportu i turystyki, który nie był zainteresowany ubieganiem się o fotel prezydenta. Temat ten został poruszony w "Przeglądzie Sportowym Onet".

Bańka po raz kolejny podkreślił, że nie chciał wracać do polityki i jako priorytet potraktował swoją pracę w WADA. Po kilku miesiącach od odrzucenia propozycji od Kaczyńskiego nie żałuje decyzji ws. prezydentury.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak opowiada o relacjach z dziećmi. "Nadrabiam braki"

- Nie żałuje pan, że nie podjął próby powrotu do polskiej polityki? Zamiast odpierać ataki Amerykanów i Rosjan mógł pan zajmować się walką z Rafałem Trzaskowskim o procenty poparcia w wyścigu o fotel prezydenta naszego kraju - brzmiało pytanie do Bańki.

- Nie żałuję. Moja decyzja oparta była nie o emocje, a o racjonalny ogląd rzeczywistości oraz odpowiedzialność za organizację, którą teraz kieruję. W jakim miejscu zostawiłbym WADA, gdybym został kandydatem na urząd prezydenta Polski? - zastanawiał się.

- Opuściłbym ją w czasie, w którym poddana jest bardzo dużym naciskom politycznym i próbom zachwiania stabilnością systemu antydopingowego. Zaangażowanie w polską politykę w takim momencie byłoby zagrożeniem dla przyszłości światowego antydopingu - wyjaśnił.

Były minister sportu i turystyki zaznaczył, że oferta złożona przez prezesa PiS była dla niego dużym wyróżnieniem i sporym zaszczytem. Mimo tego skupia się jednak na WADA i w najbliższym czasie nie myśli o zmianie stanowiska.

Dodajmy, że ostatecznie Prawo i Sprawiedliwość w najbliższych wyborach prezydenckich poparło Karola Nawrockiego, szefa Instytutu Pamięci Narodowej.

Komentarze (33)
avatar
Wiktorek
1.02.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Bańka nie miałby ŻADNYCH szans i nie wierzą, że ktokolwiek mógł mu proponować kandydowanie! 
avatar
Marcin Grunt
1.02.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
ja też odmówiłem 
avatar
jerzy gorzko
1.02.2025
Zgłoś do moderacji
28
0
Odpowiedz
Całe szczęście że odmówił gr.przesteoczej o znamionach mafii kulawego.w 2025 za chwilę będą masowe aresztowania przestępców tej mafii.spotka ich los na jaki oni zasługują.to co ta mafia nakradl Czytaj całość
avatar
Wlodzimierz Karkowski
1.02.2025
Zgłoś do moderacji
9
4
Odpowiedz
Nikt Karolowi nie dorówna, chyba ten co wozi….. 
avatar
Tadeusz Długi
1.02.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ciekawe skąd ta wiadomość i kto sponsorem !!! 
Zgłoś nielegalne treści