Pekin 2022. Oto nasze największe nadzieje olimpijskie. Jest kogo oglądać

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w piątek startują igrzyska w Pekinie. W XXI wieku jeszcze nigdy polska reprezentacja nie wróciła bez medalu, co wcześniej było regułą. Teraz niektórzy kreślą czarny scenariusz, ale mamy kilka poważnych szans medalowych. Oto one.

1
/ 9

Natalia Maliszewska (short track)

Na igrzyska Pekin2022 jechała jako niemal pewna kandydatka do medalu. Polka wygrała zawody Pucharu Świata, a także wielokrotnie stawała na podium na swoim koronnym dystansie 500 metrów. Jednak jej marzenia może zniweczyć koronawirus.

Biało-Czerwona zaraziła się już w Chinach i wydawało się, że wystąpi. Trzeba bowiem dwóch negatywnych testów z rzędu, żeby wyjść z izolacji, a Polka taki negatywny wynik otrzymała 2 lutego, ale dzień później znowu dostała pozytywa. Szef misji olimpijskiej Konrad Niedźwiedzki zapowiada walkę o wyjście Polki z izolacji, złożył odwołanie do specjalnej komisji. Wszystko dlatego, że eliminacje na jej koronnym dystansie rozpoczynają się już w sobotę, 5 lutego.

Jednak nawet jeśli Polka wyjdzie później, to będzie miała szansę na 1000 metrów, a w tym sezonie w Pucharze Świata Maliszewska stawała już na najniższym stopniu podium na tym dystansie. Początek walki na 1000 metrów zaplanowano na 9 lutego.

2
/ 9
Na zdjeciu: Kamil Stoch
Na zdjeciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch i drużyna polskich skoczków (skoki narciarskie)

Przed sezonem nikt nie uwierzyłby w tak zły czas dla polskich skoczków. Ogromne problemy, słabe wyniki, koronawirus, przegrana wojna sprzętowa z Niemcami i wycofanie nowych butów. Jednak nadzieję dały czwartkowe treningi.

A w nich Biało-Czerwoni prezentowali się powyżej oczekiwań. Kamil Stoch stanął na podium jednego z treningów, a w klasyfikacji łącznej całego dnia był piąty. Całkiem dobrze spisywali się także Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Stefan Hula, co przy problemach innych drużyn daje nadzieję na walkę o podium w konkursie drużynowym. Konkursy indywidualne odbędą się 5 i 12 lutego, a drużynowy 14 lutego.

3
/ 9

Maryna Gąsienica-Daniel (narciarstwo alpejskie)

Po wielu latach posuchy w końcu mamy Polkę w czołówce w narciarstwie alpejskim. Nasza zawodniczka specjalizuje się w gigancie i trzykrotnie w tym sezonie była szósta, pokonała tuzy światowego narciarstwa.

Nasza reprezentantka nigdy nie stała na podium zawodów Pucharu Świata, jednak potrafi na wielkich imprezach zdobywać życiówki. Tak było w zeszłym roku na mistrzostwach świata, gdzie osiągnęła najlepsze rezultaty w swojej karierze. Gdzie więc zaskakiwać, jak nie na igrzyskach? Początek startu Maryny Gąsienicy-Daniel już w niedzielę, 7 lutego, o godz. 3:15.

4
/ 9

Aleksandra Król (snowboard)

Polska snowboardzistka zaskoczyła przed igrzyskami. Tuż przed wylotem do Pekinu wygrała bowiem slalom gigant równoległy w Simonhoehe, to jej pierwsze zwycięstwo w karierze w PŚ. Zapowiada to wielkie emocje. Rywalizacja w slalomie gigancie równoległym odbędzie się już 8 lutego.

5
/ 9
Na zdjęciu: Andżelika Wójcik
Na zdjęciu: Andżelika Wójcik

Andżelika Wójcik i Kaja Ziomek (łyżwiarstwo szybkie)

Polki w tym sezonie rewelacyjnie radzą sobie w biegu na 500 metrów. Wójcik wygrała zawody PŚ w Salt Lake City, a w klasyfikacji generalnej sprintu zajmuje 5. miejsce. Z kolei Kaja Ziomek także w tym sezonie stawała na podium, a konkretnie na najniższym jego stopniu. Warto będzie śledzić zmagania, bo tak naprawdę szanse medalowe są dwie. Wyścig na 500 metrów odbędzie się 13 lutego o 14:00.

6
/ 9
Na zdjęciu: Piotr Michalski
Na zdjęciu: Piotr Michalski

Piotr Michalski i Marek Kania (łyżwiarstwo szybkie)

Od koleżanek z kadry nie odstają także polscy łyżwiarscy sprinterzy. Piotr Michalski zdobył w styczniu złoto mistrzostw Europy na 500 metrów, co stawia go w gronie kandydatów do medalu. Z kolei dla Marka Kanii to debiutancki sezon w elicie, ale stawał już na podium Pucharu Świata. W jego przypadku szanse na medal są mniejsze, ale warto patrzeć na jego start pod kątem rozwoju na przyszłość.

Początek rywalizacji panów na 500 metrów 12 lutego o 9:50.

7
/ 9

Zbigniew Bródka (łyżwiarstwo szybkie)

Mistrza olimpijskiego z Soczi nie trzeba nikomu przedstawiać. Przerwał wprawdzie swoją karierę, jednak ją wznowił z myślą o igrzyskach w Pekinie. Na inaugurację sezonu zajął 3. miejsce w mass starcie. Miejmy nadzieję, że powiedzenie "nigdy nie lekceważ mistrza" i tym razem się sprawdzi.

Rywalizacja w mass starcie odbędzie się 19 lutego o 8:30.

8
/ 9

Jekaterina Kurakowa (łyżwiarstwo figurowe)

Kurakowa to prawdziwe objawienie tego sezonu w łyżwiarstwie figurowym. Urodzona w Rosji zawodniczka reprezentuje Biało-Czerwone barwy od 2019 roku. To pierwsza polska solistka w łyżwiarstwie na igrzyskach od 2010 roku. Zajęła 5. miejsce na mistrzostwach Europy, co jest rekordem Polski.

Zawodniczka zainauguruje występy na igrzyskach 15 lutego programem krótkim solistek.

9
/ 9
Na zdjeciu: Monika Hojnisz-Staręga
Na zdjeciu: Monika Hojnisz-Staręga

Monika Hojnisz-Staręga i polskie biathlonistki

W tym roku Hojnisz nie zachwycała, tylko raz uplasowała się w top 20 Pucharu Świata. Widać było jednak, że forma kadry rosła i przed igrzyskami Polki spisywały się coraz lepiej. Przy dobrych wiatrach, a raczej jego braku przy strzelaniu Polek i niezłym biegu, Biało-Czerwone powinny zakręcić się w czołówce.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Mariusz 1972
4.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kocham to: "nasze szanse medalowe". A później szukanie winnych...