Brąz Dawida Kubackiego i 6. miejsce Kamila Stocha na skoczni normalnej, 4. pozycja Stocha na dużym obiekcie i 6. lokata reprezentacji Polski w konkursie drużynowym (relacja TUTAJ) - z takim dorobkiem polscy skoczkowie wylecą z Chin.
Szymon Łożyński, WP SportoweFakty: Zapowiadał pan, że przy najlepszych skokach Piotra Żyły i Dawida Kubackiego stać was nawet na walkę o złoto w drużynówce. Obaj pana podopieczni skakali jednak słabiej. Zdecydowały warunki wietrzne, czy błędy?
Michal Doleżal, trener polskich skoczków narciarskich: W pierwszym skoku Piotr miał rzeczywiście złe warunki. W pozostałych próbach była duża rezerwa. Stać ich na dużo lepsze skoki i wierzyłem, że takie oddadzą w konkursie. Niestety nie były optymalne.
Do Polski wracacie z brązowym medalem Dawida Kubackiego. To sukces czy jest niedosyt po konkursach na dużej skoczni?
Biorąc pod uwagę, z jak dużymi problemami zmagaliśmy się w pierwszej części sezonu, to bardzo cieszymy się z medalu Dawida. Niedosyt jednak pozostaje, bo Kamil był bardzo blisko miejsca na podium na dużej skoczni.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Wąsek pokonał tremę debiutanta. "To pokazuje, że jest w bardzo dobrej formie"
Bardzo dobre igrzyska ma za sobą Paweł Wąsek - na dużej skoczni oddał kilka świetnych skoków. To będzie lider kadry w kolejnych sezonach?
Może tak być. Na pewno jest bardzo utalentowanym skoczkiem, ale polskie skoki mają więcej zawodników z wielkim potencjałem. Ostatnio świetnie zaczął skakać Kacper Juroszek, jest również Jakub Wolny czy Andrzej Stękała. To są skoczkowie, którzy w najbliższych latach mogą stanowić o sile polskich skoków.
Sezon się jeszcze nie kończy. Przed wami Raw Air, MŚ w lotach, kilka konkursów Pucharu Świata. Patrząc na formę Kamila Stocha w Chinach, to ta druga część sezonu może być dla niego bardzo udana?
Dokładnie tak. W obu konkursach indywidualnych na igrzyskach zabrakło mu niewiele do medalu. W drużynówce też zaprezentował się świetnie, a wciąż ma rezerwy. Kamil wygląda bardzo dobrze i czekamy z niecierpliwością na kolejne konkursy.
Po sezonie kończy się panu kontrakt z reprezentacją Polski. Chciałby pan zostać i w kolejnych latach dalej prowadzić kadrę?
Za wcześnie, żebym odpowiedział na to pytanie. Po sezonie prezes i dyrektor związku zdecydują, co dalej. To jest bardzo trudny sezon i teraz, już po igrzyskach, mogę zdradzić, że w trudnych momentach na początku sezonu pojawiły się u mnie myśli, czy jestem w stanie dalej prowadzić tą kadrę.
Dostałem jednak wielkie wsparcie od całego sztabu i zawodników. Mamy świetne relacje, ale nie chce teraz mówić jaka będzie moja przyszłość. Poczekajmy, jeszcze w tym sezonie jest sporo do zrobienia. Stać nas na dobre wyniki i końcówka może przynieść fajne rezultaty w naszym wykonaniu.
Żółte kombinezony zdały egzamin? Materiał na nie mieliście zakupiony już wcześniej i trzymaliście go w "zamrażarce" przed igrzyskami, czy na pomysł z takim materiałem wpadliście dopiero tuż przed Chinami?
Ten materiał testowaliśmy na zgrupowaniu w Zakopanem przed igrzyskami. Okazało się, że jest bardzo dobry i zdecydowaliśmy się na niego właśnie w Chinach. Te kombinezony sprawdziły się.
Czytaj także: już wszystko jasne! Wiemy, dlaczego Geiger nie został zdyskwalifikowany