W piątek w XXIV Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Pekin 2022 odbyły się dwa decydującej ślizgi w skeletonie. Na torze saneczkowo-bobslejowym w Yaqing wydarzyły się rzeczy, jakich nigdy wcześniej nie było w tej dyscyplinie. Po raz pierwszy w historii medale zdobyli skeletoniści z Niemiec i Chin.
Po dwóch ślizgach pierwsze i drugie miejsce zajmowali Niemcy, Christopher Grotheer i Axel Jungk. Trzeci był Chińczyk Wangang Yan. Po trzecim przejeździe reprezentant gospodarzy spadł na czwartą pozycję, a na trzecią awansował Aleksander Tretiakow z Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego.
W decydującym ślizgu Yan spisał się znakomicie. Tretiakow nie wytrzymał ciśnienia, popełnił kilka błędów i obszedł się smakiem. Niemcy nie zawiedli. Nawet kilka drobnych pomyłek nie pozbawiło Grotheera złota. Ze srebra cieszył się Jungk.
ZOBACZ WIDEO: To może zadecydować o medalach w skokach. "Jedyny minus"
Na piątym miejscu rywalizację zakończył kolejny Chińczyk Zheng Yin, a szósty był Jewgienij Rukosujew z Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Na siódmym miejscu znalazł się Martins Dukurs, który jest żywą legendą skeletonu. Po trzech ślizgach był piąty, ale w czwartym pojechał nieczysto, szczególnie dolną część toru.
Łotysz jest sześciokrotnym mistrzem świata i dwunastokrotnym mistrzem Europy. Sezon 2021/2022 był dla niego już 11., który zakończył jako zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W igrzyskach olimpijskich Dukurs nie miał takiego szczęścia. Jego dorobek to srebrne medale z Vancouver (2010) i Soczi (2014).
Niemcy w ogóle zdobyli pierwszy złoty medal w skeletonie. Kobiety z tego kraju do tej pory wywalczyły trzy medale, dwa srebrne i brązowy. W Pekinie po dwóch ślizgach na prowadzeniu jest Australijka, a drugie i trzecie miejsce zajmują Niemki. Decydujące ślizgi pań w sobotę o godz. 13:20 i 14:55 czasu polskiego.
Medale w skeletonie mężczyzn:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1. | Christopher Grotheer | Niemcy | 4:01.01 |
2. | Axel Jungk | Niemcy | +0.66 s |
3. | Wengang Yan | Chiny | +0.77 s |
Zobacz także:
Polka na odległym miejscu w supergigancie. Wielki dzień Szwajcarek