Stoch może dokonać tego, czego jeszcze nikt nie zrobił. Wielu kandydatów do medalu

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

W blisko stuletniej historii zimowych igrzysk olimpijskich jeszcze żaden skoczek nie wywalczył złota trzy razy z rzędu. Przed taką szansą stanie w sobotę Kamil Stoch. Polak nie jest jednak wymieniany w gronie największych faworytów.

Skoki narciarskie goszczą w programie igrzysk od pierwszej edycji w Chamonix w 1924 roku. Przez blisko cztery dekady odbywał się tylko jeden konkurs - rywalizacja na obiekcie normalnym pojawiła się dopiero w Innsbrucku (1964), a konkurs drużynowy zadebiutował w Calgary (1988).

Przez lata olimpijskie konkursy zdominowane były przez reprezentantów Norwegii. Zwyciężyli oni w sześciu kolejnych imprezach w latach 1924-1952. Później na najwyższym stopniu podium stanął jeszcze Toralf Engan w 1964 roku.

Później Norwegowie na dużej skoczni w rywalizacji indywidualnej już nie wygrywali. Dość powiedzieć, że tylko pięciokrotnie stawali na podium. Najbliżej złota był Espena Bredesena, który w Lillehammer (1994) stracił 8 punktów do Jensa Weissfloga.

ZOBACZ WIDEO: To może zadecydować o medalach w skokach. "Jedyny minus"

Teraz podopieczni trenera Alexandra Stoeckla mają szansę na przerwanie negatywnej passy. W kwalifikacjach zwyciężył bowiem Marius Lindvik przed Halvorem Egnerem Granerudem, wcześniej na treningach świetnie spisywał się także Daniel Andre Tande.

Tytułu mistrza olimpijskiego ponownie bronił będzie Kamil Stoch. Polak w Pjongczangu w wielkim stylu pokonał Andreasa Wellingera i Roberta Johanssona.

Tym razem bukmacherzy nie są dla niego zbyt łaskawi. Choć zajął ósme miejsce w kwalifikacjach, nie dają mu dużych szans na końcowy triumf. On sam przyznał jednak, że był zadowolony ze swojego skoku i z dużym optymizmem podchodzi do sobotniej rywalizacji.

Jeżeli zwycięży zostanie pierwszym zawodnikiem w historii, który zwyciężył na dużej skoczni trzy razy z rzędu. Do tej pory dublety na swoich kontach mają Birger Ruud (1932, 1936), Matti Nykaenen (1984, 1988) i właśnie Stoch.

Oprócz niego w konkursie wystąpią także Paweł Wąsek (wygrał rywalizację ze Stefanem Hulą), Piotr Żyła oraz brązowy medalista z normalnej skoczni Dawid Kubacki.

Na złoto mocno czekają także Japończycy, którzy na dużej skoczni wygrali tylko raz - w 1998 roku po perfekcyjnym skoku zwyciężył Kazuyoshi Funaki. W jego ślady pójść może Ryoyu Kobayashi, który był najlepszy na normalnym obiekcie.

Konkurs indywidualny na dużej skoczni odbędzie się w sobotę (12 lutego) o godz. 12:00 czasu polskiego. Transmisję pokażą stacje TVP 1 i Eurosport, a także platformy WP Pilot, Player i Eurosport Player. Tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Harmonogram konkursu na dużej skoczni:

godz. 11:00 - seria próbna
godz. 12:00 - konkurs indywidualny

Czytaj także:
Ten wywiad Żyły przejdzie do historii. Dziennikarka TVP trafnie go podsumowała
Przebudzenie Kamila Stocha w kwalifikacjach. Zobacz skoki Polaków

Komentarze (2)
avatar
emcanu
12.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ależ dzisiaj sypnie medalami. 
avatar
tomas68
12.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żenadą chyba.