Podczas igrzysk olimpijskich 2024 miała miejsce rywalizacja o medale w breakingu. Historyczny sukces odnieśli Kanadyjczyk Phil Wizard i Japonka Ami Yuasa, którzy jako pierwsi sportowcy w tej dyscyplinie wywalczyli złoto.
Tym samym wspomniana dyscyplina ma już za sobą debiut na najważniejszej imprezie czterolecia. Jednak okazuje się, że podczas igrzysk olimpijskich 2028 w Los Angeles Wizard nie powalczy o obronę tytułu.
Znamy już bowiem komplet dyscyplin, w których dojdzie do rywalizacji o medale w Stanach Zjednoczonych. W harmonogramie nie został uwzględniony breaking, o czym mówiło się już przed startem zmagań w Paryżu.
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
Thomas Bach, przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) i jego współpracownicy zdecydowali się dodać breaking w nadziei, że przyciągnie on młodszych widzów z mediów społecznościowych i zapewni im nowy poziom emocji. Mimo że konkurencja była zabawna, nie miała takiej siły przebicia, na jaką początkowo liczył komitet.
Jeżeli nic się nie zmieni, to w Los Angeles dojdzie do rywalizacji w nieco zapomnianych dyscyplinach. W program zmagań włączono bowiem takie sporty jak krykiet (po 128 latach przerwy), baseball, softball i lacrosse. Z kolei debiuty zaliczą futbol flagowy i squash.
W środowisku breakdance'owym panuje jednak nadzieja, że sport ten powróci na igrzyskach olimpijskich. Najwcześniej dojdzie do tego w 2032 roku, kiedy to odbędą się zmagania w australijskim Brisbane.
Przeczytaj także:
Dyscyplina zadebiutowała na igrzyskach. Oto historyczni medaliści