"Czarny piątek". Atak nastąpił tuż przed igrzyskami

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Samuel Boivin/NurPhoto  / Pociągi TGV w Paryżu
Getty Images / Samuel Boivin/NurPhoto / Pociągi TGV w Paryżu
zdjęcie autora artykułu

Na kilka godzin przed ceremonią otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu francuska spółka kolejowa SNCF poinformowała, że ​​jej sieć kolei dużych prędkości padła ofiarą "złośliwych aktów", mających na celu sparaliżowanie systemu.

W tym artykule dowiesz się o:

"Czarny piątek na stacji Montparnasse. Pojazdy TGV odjeżdżające ze stacji nadal znajdują się na peronie z powodu "masowego ataku" - przekazała w piątkowy poranek (26 lipca) francuska spółka kolejowa SNCF.

Wielu podróżnych utknęło na dworcu. Obecnie pociągi mają po dwie godziny opóźnień. SNCF potwierdza, że ​​w nocy doszło do kilku "jednoczesnych złośliwych działań", mających wpływ na ruch kolejowy.

Okazuje się, że w okolicach torów wybuch pożar, który jest powodem paraliżu w ruchu kolejowym. Ruch pociągów jest poważnie zakłócony i opóźniony, ale co istotne, nie jest zawieszony.

ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Zawodnicy i zawodniczki już po ślubowaniu. Humory dopisywały

Nie obyło się jednak bez odwołanych połączeń. Co gorsza, SNCF ostrzega, że ​​sytuacja może potrwać przynajmniej przez cały najbliższy weekend, dopóki nie zostaną przeprowadzone naprawy.

Głos w tej sprawie zabrała Amelie Oudea-Castera. Minister sportu we Francji określiła ataki jako "naprawdę przerażające". Dodała, że obecnie ocenia się ich wpływ na społeczeństwo i rozgrywanie igrzysk olimpijskich.

"Chociaż nikt nie przyznał się do ataku na szybką sieć, nieuchronnie pojawią się obawy, że są to skoordynowane akty wandalizmu" - czytamy na portalu bbc.com.

Dodajmy, że na piątek (26 lipca) na godzinę 19:30 zaplanowano ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich.

Zobacz także: Miał wystąpić na igrzyskach w Paryżu. Polak zawieszony za doping. Sprawa nie jest jednoznaczna Serio? Tylko zobacz, co zrobili Idze Świątek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty