Wyjawił, co się musi stać, by Rosjanie nie wystartowali na IO. "Bardzo prosty sposób"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Tomasz Majewski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Tomasz Majewski

Międzynarodowy Komitet Olimpijski podjął decyzję o dopuszczeniu Rosjan do startów w igrzyskach. Wiceprezes PZLA Tomasz Majewski w rozmowie z PAP powiedział, co musi się stać, by MKOl zmienił zdanie.

Od wybuchu wojny w Ukrainie sportowcy z Rosji i Białorusi byli zawieszeni i nie mogli startować w rozgrywkach rangi międzynarodowej. Tak było w wielu dyscyplinach sportu. Dla przykładu: Rosjan wykluczono z walki o awans do mistrzostw świata w piłce nożnej. Z kolei siatkarskie władze odebrały Rosji prawo organizacji mundialu.

Jednak po roku odkąd rosyjskie rakiety spadają na cywilne obiekty i giną tysiące ludzi, władze MKOl zmieniły zdanie. Przywrócono możliwość rywalizacji reprezentantów Rosji i Białorusi na arenie międzynarodowej, pomimo trwającej od 24 lutego 2022 r. inwazji zbrojnej reżimu Putina w Ukrainie.

"Komitet Wykonawczy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wydał zalecenie o pozwoleniu na starty Rosjanom i Białorusinom w sportach indywidualnych pod neutralną flagą" - poinformowały światowe władze olimpijskie w specjalnym komunikacie do mediów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi

Taka decyzja została przyjęta z krytyką na świecie. Premier Mateusz Morawiecki nie ukrywał, że nie rozumie, dlaczego MKOl dopuścił rosyjskich i białoruskich sportowców do rywalizacji. Zapowiedział już działania w tej sprawie. Wcześniej minister Kamil Bortniczuk mówił o budowie międzynarodowej koalicji, która sprawi, że MKOl zmieni zdanie.

Tomasz Majewski - dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, obecnie wiceprezes PZLA - powiedział w rozmowie z PAP, co musi się stać, by ostatecznie Rosjanie nie wystartowali w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.

- Trzeba zrobić wszystko, aby Rosjan i Białorusinów nie było na igrzyskach w Paryżu. W zasadzie jest bardzo prosty sposób - groźba bojkotu ze strony USA - powiedział Majewski. Stwierdził on, że bez Stanów Zjednoczonych nikt nie wyobraża sobie igrzysk, a większość sponsorów jest z tego kraju.

Zdaniem Majewskiego, Thomas Bach ośmiesza urząd przewodniczącego MKOl. Z kolei decyzję nazywa "haniebną". Uważa, że część federacji, w których wpływy rosyjskie są duże, będzie dopuszczała ich do startu, a werdykt MKOl te działania będzie legitymizował.

Czytaj także:
"Służy barwom Federacji Rosyjskiej". Kliczko ostro o niemieckim szefie MKOl-u
Ostra reakcja PKOL na decyzję MKOI-u