Obronić Puchar Stanley'a

Zdobyć Puchar Stanley'a może każda drużyna, która przez kilka miesięcy będzie w świetnej formie. Jednak jak podkreślają niektórzy sportowcy: Nie sztuką jest zdobyć, sztuką jest utrzymać. Z całą pewnością słowa te odnoszą się do Pucharu Stanley'a.

W tym artykule dowiesz się o:

Historia:

Wiele zespołów zdołało wygrać dwa, trzy, cztery a nawet pięciokrotnie z rzędu Puchar Stanley'a. Najbogatsza pod tym względem jest drużyna Montrealu Canadiens. Zawodnicy tej ekipy aż 24-krotnie okazywali się najlepsi w NHL. Najobfitsze były lata 1956-1960 to właśnie wtedy, gracze Canadiens zdobyli pięć pucharów z rzędu czego do tej pory nikomu się nie udało. Blisko powtórzenia tego wielkiego sukcesu byli 20 lat później, ale byli najlepsi "tylko" 4 razy. Jeszcze w latach 80-tych i na początku 90-tych obrona tytułu nie była niczym wielkim wręcz przeciwnie bardzo często udawało się to drużynom.

Po raz ostatni Puchar Stanley'a obronili zawodnicy Detroit Red Wings, a było to dokładnie 10 lat temu, kiedy to w finale pokonali Washington Capitals wygrywając 4:0 w serii do czterech zwycięstw. Autorem tego sukcesu był Scotty Bowman, który należy do jednych z najlepszych trenerów w historii NHL.

Od tamtej pory nie udało się żadnej ekipie obronić tego trofeum. Zdarzały się jednak przypadki kiedy to triumfator dochodził do finału, ale tam już spotykał rywala, który okazywał się lepszy. Taka sytuacja miała miejsce w 2000 oraz 2001 roku. W tej pierwszej sytuacji Pucharu bronili Dallas Stars, ale w finale ulegli Diabłom z New Jersey. Rok później to ekipa z NJ musiała uznać wyższość Colorado Avalanche. Później już nie było takich przypadków.

W tym roku mistrzowskiego tytułu bronią gracze Anaheim Ducks. W finale poprzednich rozgrywek dość łatwo rozprawili się oni z Senatorami z Ottawy 4:1. Tym razem przed podopiecznymi Randy'ego Carlyle'a jeszcze trudniejsze wyzwanie. Jeszcze 50-60 lat temu obrona tytułu była bardzo łatwa, ale w obecnych czasach przy tak wielkiej ilości drużyn, meczy oraz przez wymęczającą serię play off jest to nie lada wyzwanie. Na dodatek poziom rozgrywek jest coraz wyższy i bardziej wyrównany o czym świadczą bilanse najlepszych drużyn. Zwykle wygrywają oni o jakieś 10 spotkań więcej niż przegrywają co oznacza, że w sezonie aż 30-krotnie schodzą z lodowiska jako pokonani.

Droga do sukcesu Anaheim:

W ubiegłym sezonie Anaheim zaskoczyło wszystkich swoją rewelacyjną postawą. Na 82 rozegrane spotkania Kaczorom udało się wygrać 48 i ze 100 punktami na koncie zajęli pierwsze miejsce w swojej dywizji. Znakomita pozycja po rundzie zasadniczej zapewniła Anaheim słabszych rywali w całej drabince play off. Początkowo natrafili oni na Minnesotę Wild. Gracze Carlyle'a poradzili sobie ze swoim rywalem bardzo łatwo i wyeliminowali go z dalszych rozgrywek już po pięciu spotkaniach. W kolejnej fazie przyszło się zmierzyć z ekipą z Kanady - Vancouver Canucks. Pierwszy pojedynek Kaczory wygrały, ale już w drugim rozgrywanym również u siebie przegrali co było dość sporą niespodzianką. Jednak zawodnicy z Kalifornii zdołali się szybko pozbierać i wygrali 3 mecze z rzędu, dzięki czemu przeszli do kolejnej rundy - finału Konferencji Zachodniej.

Tam hokeiści z Honda Center natrafili na dziesięciokrotnych zdobywców Pucharu Stanley'a - Detroit Red Wings. Wydawało się, że Anaheim polegnie w tej rywalizacji tym bardziej, że pierwsze spotkanie wygrały Czerwone Skrzydła 2:1. Jednak Kaczorom udało się doprowadzić do wyrównania 1:1. Pierwszy mecz w Honda Center był kompletnie nie udany. Zawodnicy Ducks przegrali u siebie z Detroit aż 5:0 i po raz kolejny to Red Wings prowadzili w serii do 4 zwycięstw - 2:1. Jednak trzy kolejne spotkania padły łupem Anaheim i to oni awansowali do wielkiego finału, w którym czekała na nich ekipa Ottawy Senators.

Dzięki dwóm wygranym u siebie hokeiści ekipy z Kalifornii prowadzili już 2:0. Ottawie udało się pokonać podopiecznych Randy'ego Carlyle'a tylko raz i na tym poprzestali. Kolejne - jak się później ostatnie dwa pojedynki wygrali zawodnicy Anaheim i dzięki temu przed własną publicznością w Honda Center mogli się cieszyć z pierwszego w historii Pucharu Stanley'a.

Należy dodać, że Anaheim Ducks to bardzo młody zespół. W National Hockey League występuje bowiem dopiero od 1993 roku (wtedy jeszcze jako Anaheim Mighty Ducks).

Szansa na obronę:

Kaczory mają szanse na obronę tytułu, ale wydaje się że są one bardzo małe. Zdecydowanie lepiej spisuje się w tym sezonie ekipa Detroit Red Wings, która wyrasta powoli na głównego kandydata do zdobycia trofeum. Bardzo dobrze w tegorocznych rozgrywkach spisuje się również zespół Ottawy Senators. Senatorowie już od kilku lat należą - podobnie jak Detroit - do czołówki najlepszych ekip NHL. Coraz więcej zaczyna się mówić o takich zespołach jak Minnesota Wild, San Jose Sharks czy też Dallas Stars. Sharks już w poprzednim sezonie spisywali się w sezonie zasadniczym bardzo dobrze. W ekipie Wild widać znaczną poprawę gry i być może przyniesie to lepsze efekty w play off aniżeli rok temu. O tytule na pewno po cichu marzą hokeiści z Texas'u, ale będzie o to niezwykle trudno w szczególności w ich wykonaniu.

Zawodników Anaheim na pewno stać na wygranie Pucharu Stanley'a, gdyż potencjał tej drużyny jest bardzo duży, ale czy podobnie jak w ubiegłym sezonie będzie on wstanie eksplodować w tak świetnym momencie? O tym przekonamy się dopiero w czerwcu kiedy to poznamy zdobywcę Pucharu Stanley'a.

Komentarze (0)