Polacy zakończyli kwalifikacje do igrzysk olimpijskich w Pekinie. Popis austriackiego napastnika

Białoruś przegrała z Polską. Łukaszenka wpadł we wściekłość

W pierwszym niedzielnym spotkaniu w Bratysławie zmierzyły się zespoły, które po dwóch kolejkach straciły szanse na występ w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Polacy rozpoczęli turniej kwalifikacyjny od zwycięstwa 1:0 nad Białorusinami, ale w piątek przegrali ze Słowakami 1:5. Natomiast Austriacy przegrali najpierw 1:2 z gospodarzami, a następnie 2:5 z Białorusinami. Biało-Czerwoni walczyli w niedzielę nawet o drugie miejsce w zawodach. Ich rywale nie chcieli wyjeżdżać z Bratysławy z zerowym dorobkiem punktowym i ostatnią lokatą.

Początek meczu nie zaskoczył. Austriacy ruszyli do ataku i już w 5. minucie zostali nagrodzeni. Świetne podanie od Petera Schneidera otrzymał Manuel Ganahl, który pokonał Johna Murraya. Z czasem ofensywa rywali okrzepła i swoje szanse zaczęli kreować Biało-Czerwoni. W 12. minucie do tercji przeciwników wjechał Maciej Urbanowicz i wygrał pojedynek sam na sam z Davidem Kickertem. Remisowego wyniku nie udało się jednak utrzymać do końca premierowej odsłony. W 20. minucie Brian Lebler znalazł się pod polską bramką i dobijając krążek po własnym strzale wyprowadził Austriaków na prowadzenie 2:1.

W pierwszej tercji Austriacy oddali dwa razy więcej strzałów od Polaków (12-6). W drugiej odsłonie gra trochę się wyrównała. Nasi reprezentanci mieli swoje szanse. Nie wykorzystali jednak okresu gry w przewadze. Potem sytuacje sam na sam mieli Alan Łyszczarczyk i Aron Chmielewski, ale Kickert nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi ze znakomitą kontrą wyszli rywale. Brian Lebler przymierzył i trafił po długim słupku. Po dwóch częściach spotkania było 3:1 dla Austriaków.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

W trzeciej tercji Austriacy starali się kontrolować przebieg wydarzeń na lodzie. Oddalili grę od własnej bramki i co jakiś czas sprawdzali czujność Murraya. W połowie tej części spotkania Biało-Czerwoni mieli swoje szanse, lecz znów nie wykorzystali okresu gry w przewadze. W 54. minucie wynik meczu na 4:1 ustalił Brian Lebler, który z bliska dopełnił formalności, kompletując tym samym hat-tricka. Austriacy odnieśli zasłużone zwycięstwo. W całym spotkaniu oddali dwa razy więcej celnych strzałów (34-17).

Polacy zakończyli turniej kwalifikacyjny w Bratysławie na czwartym miejscu, ale z dorobkiem trzech punktów, co należy uznać za dobry wynik, bowiem wszyscy przeciwnicy są wyżej notowani od Biało-Czerwonych. Awans na igrzyska olimpijskie wywalczyli Słowacy, którzy w decydującym meczu pokonali Białorusinów 2:1.

W dniach 26-29 sierpnia były rozgrywane trzy turnieje kwalifikacyjne do ZIO w Pekinie. W Oslo awans na igrzyska wywalczyli Duńczycy (którzy w decydującym meczu pokonali Norwegów 2:0), natomiast w Rydze przepustkę uzyskali Łotysze (którzy w rozstrzygającym meczu wygrali z Francuzami 2:1). Tym samym Słowacja, Dania i Łotwa dołączyły do Kanady, Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, Finlandii, Szwecji, Czech, USA, Niemiec, Szwajcarii i Chin, które miały zapewnione miejsce w turnieju olimpijskim.

Polska - Austria 1:4 (1:2, 0:1, 0:1)

Bramki:
0:1 - Ganahl (Schneider, Hundertpfund) 5'
1:1 - Urbanowicz (Kolusz, Łyszczarczyk) 12'
1:2 - Lebler (Haudum) 20'
1:3 - Lebler (Wolf) 35'
1:4 - Lebler (Zwerger) 54'

Polska: Murray - Kolusz, Ciura, Dziubiński, Komorski, Chmielewski - Wajda, Kostek, Wronka, Pasiut, Zygmunt - Bryk, Górny, Urbanowicz, Paś, Łyszczarczyk - Wanacki, Kamieniew, Michalski, Starzyński, Przygodzki.

Austria: Kickert - Strong, Unterweger, Ganahl, Hundertpfund, Schneider - Pallestrang, Schumnig, Raffl, Baumgartner, Herburger - Wolf, Zundel, Zwerger, Rossi, Lebler - Hackl, Wukovits, Obrist, Haudum, Huber.

Wyniki i tabela turnieju kwalifikacyjnego do ZIO w Pekinie:

czwartek, 26 sierpnia

Polska - Białoruś 1:0 (0:0, 0:0, 1:0)
Słowacja - Austria 2:1 (1:0, 1:0, 0:1)

piątek, 27 sierpnia

Białoruś - Austria 5:2 (0:2, 5:0, 0:0)
Słowacja - Polska 5:1 (1:0, 3:1, 1:0)

niedziela, 29 sierpnia

Austria - Polska 4:1 (2:1, 1:0, 1:0)
Słowacja - Białoruś 2:1 (1:0, 0:1, 1:0)

Czytaj także:
Elina Switolina poskromicielką Francuzek
Białoruś po 18 latach ma mistrza turnieju ATP Tour