W czwartek podczas turnieju kwalifikacyjnego do zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie Polacy sprawili ogromną sensację i wygrali z faworyzowanymi reprezentantami Białorusi (1:0). Ten wynik odbił się szerokim echem w świecie hokeja, a u naszych wschodnich sąsiadów wywołał spore zamieszanie.
Na temat tego spotkania wypowiedział się nawet sam Alaksandr Łukaszenka. Prezent Białorusi nie ukrywał ogromnego rozczarowania tym wynikiem.
- Jeśli inwestujemy w coś pieniądze, to powinno przynosić same korzyści. A jest, jak wczoraj, drużyna hokejowa uważana za mocną przegrała z Polską. Hokej wcale tam nie jest popularny. Zajmuje się nim 20 osób. Jak tak można? Co za wstyd! - grzmiał Aleksandr Łukaszenka podczas otwarcia nowego kompleksu firmy "Biełaruskalij", cytowany przez portal Zviazda.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko
Polityk przy okazji podjął temat zarobków sportowców. Jego zdaniem, są one obecnie na zbyt dużym poziomie. Co więcej, system wypłat nie mobilizuje ich do nadmiernego wysiłku.
- Mówiłem, aby dać im pensje średniej wysokości. Później należało podwyższać zależnie od osiąganych wyników. Nikt wtedy tego nie słuchał - zwracał uwagę Łukaszenka.
Niemniej, prezydent Białorusi docenił również występ polskich hokeistów. - Zuchy pokonały wielką drużynę - tak ocenił występ Polaków w tym spotkaniu.
W turnieju kwalifikacyjnym Polakom zostało do rozegrania już tylko jedno spotkanie. W niedzielę, o godz. 13:30, rywalem Biało-czerwonych będzie Austria. Na ten moment nasi reprezentanci mają jedną wygraną (z Białorusią) oraz jedną przegraną (ze Słowacją).
Zobacz także: Tajemnicza śmierć hokeisty
Zobacz także: Słowacy blisko igrzysk