W grudniu reprezentacja Polski w hokeju zagra mecze towarzyskie z TUTO Hockey, Chinami i KeuPA HT. Zgrupowanie w Finlandii potrwa tydzień. Wezmą w nim udział wszyscy zawodnicy powołani przez Tomasza Valtonena. Również ci, którzy opuścili ostatnie zgrupowania i turnieje.
Nie oznacza to jednak, że udało się porozumieć z PZHL. Przypomnijmy, że reprezentanci domagają się wypłaty zaległości finansowych. Łączny dług wobec 50 reprezentantów ma wynosić około pół miliona złotych. Na kwotę tę zebrały się tzw. "dniówki".
Nic nie wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach konflikt uda się zażegnać. - Mimo składanych publicznie deklaracji otwartości do rozmów władze Polskiego Związku Hokeja na Lodzie nadal ignorują postulaty zawodników. Nie doczekaliśmy się odpowiedzi na kierowane do Związku pisma ani na zaproszenia do rozmów - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Stowarzyszenie Zawodników Hokeja na Lodzie.
Mimo to reprezentanci Polski zdecydowali się pojawić na zgrupowaniu. - Reprezentacja Polski to dobro nadrzędne, dla której gra to powód do dumy, ale i olbrzymi obowiązek każdego zawodnika. Ostatnia rezygnacja wielu zawodników była skutecznym sposobem na zwrócenie uwagi na problemy związane z organizacją zgrupowań i warunków w jakich pracują hokeiści. Dziś nie rezygnujemy z naszych postulatów, ale raz jeszcze pokazujemy, że orzełek na piersi to największe ze zobowiązań. Robimy to dla kibiców - mówi Krystian Dziubiński, prezes SZHL.
Na najbliższym zgrupowaniu Tomasz Valtonen będzie miał więc do dyspozycji wszystkich zawodników, ale nie wiadomo czy w przyszłości będzie podobnie, jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia. W turnieju Euro Ice Hockey Challenge oraz o Puchar na 100-lecie odzyskania niepodległości Polska musiała radzić sobie bez kilku kluczowych reprezentantów i nie wpłynęło to pozytywnie na wyniki.
2018 rok nie jest dobry dla polskiego hokeja. Konflikt reprezentantów ze związkiem nie może przynieść nic dobrego, a do tego dochodzi jeszcze spadek do Dywizji 1B. Długi PZHL są dużo wyższe niż pół miliona złotych dla zawodników i wyjście z nich będzie bardzo trudne.
ZOBACZ WIDEO Jakub Wolny zrealizował swój cel w Wiśle. "Wykonałem dużo pracy latem i w poprzednich latach"