Bez fajerwerków. Wojas Podhale Nowy Targ - Polonia Bytom 6:1 (relacja)

Kolejne zwycięstwo odnieśli hokeiści Wojasa Podhale, tym razem pokonując drużynę Polonii Bytom.

Od początku spotkania inicjatywę przejęli gospodarze - to oni wygrali pierwszy krążek i oddali pierwszy strzał autorstwa Rafała Sroki. Już na początku trzeciej minuty meczu na ławkę kar powędrował Martin Petrina, a bytomianie dopiero po 50 sekundach gry w przewadze oddali pierwszy strzał na bramkę Zborowskiego. Co ciekawe, w tym okresie groźniejsi byli nowotarżanie, którzy to raz po raz zagrażali bramce Lundina. Swoich sił próbowali Zapała oraz Batkiewicz, lecz ich strzały nie znalazły drogi do bramki. W dziewiątej minucie wynik otworzył Milan Baranyk, który strzałem z backhandu po krótkim rogu pokonał golkipera gości. Minutę później groźną akcje dwa na jeden wyprowadziła dwójka młodych zawodników Podhala – Dziubiński zagrał ”gumę” do nadjeżdżającego Gruszki, a ten oddał strzał po lodzie i nie trafił w bramkę. Piętnasta minuta pierwszej tercji to gra nowotarżan przez 53 sekundy z przewagą dwóch zawodników. Pierwszy Lundina "sprawdził" Daniel Galant, który to "wypalił" z niebieskiej, ale bramkarz gości był na posterunku. Gdy na lodzie pojawił się pierwszy z ukaranych zawodników Polonii, zamek założyła druga formacja "Szarotek". Dutka zagrał krążek przed bramkę do Baranyka, ten przełożył go na backhand i skierował do pustej bramki.

Pierwszą groźną akcję w drugiej odsłonie stworzyli przyjezdni - za sprawą doświadczonego napastnika Mariusza Puzio. Wjechał on dobrze w tercję obronną nowotarżan i oddał niesygnalizowany strzał, lecz dobrym refleksem popisał się Zborowski i parkanem wybił krążek. W odpowiedzi bardzo aktywny na lodzie Milan Baranyk wyjechał sam na sam z Lundinem, lecz "guma" po jego strzale wylądowała na słupku bramki gości. Kiedy gospodarze grali po raz kolejny z przewagą dwóch zawodników, strzelili swoją trzecią bramkę - autorstwa Rafała Sroki, który oddał strzał z niebieskiej, a krążek odbił się od nóg jednego z obrońców i po parkanie bramkarza wtoczył się do bramki. Niespełna dwie minuty później prowadzenie podwyższył Dziubiński - strzałem z bliskiej odległości pokonał golkipera gości. W połowie spotkania nastąpiła zmiana w bramce nowotarskiej, Zborowskiego zastąpił Rajski. Dalszy ciąg drugiej tercji to kolejne ataki Podhala, a szczególnie młodych zawodników. Szczęścia próbowali Malasiński, Ziętara, Sulka i Gaj, ale ich strzały albo dobrze bronił Lundin, albo mijały światło bramki gości. Końcówka tercji przyniosła nam jeszcze jedną bramkę dla Podhalan. Hat-tricka skompletował Baranyk, oszukując w sytuacji sam na sam bramkarza Polonii.

Trzecia tercja to już oszczędzanie sił przez nowotarżan na niedzielny mecz z Cracovią. Swoją szansę otrzymała czwarta formacja gospodarzy i szybko ją wykorzystała, gdyż już cztery minuty po wznowieniu gry padła kolejna bramka - sam na sam wyjechał Piotr Ziętara, jego strzał zdołał jeszcze obronić bramkarz przyjezdnych. Wobec dobitki Sulki był już jednak bezradny i musiał wyciągać krążek z własnej bramki po raz szósty. Bytomianie zdobyli bramkę honorową w czterdziestej szóstej minucie za sprawą Sebastiana Szydło, który wjechał w tercję obroną i uderzył mocno po parkanie Rajskiego, w efekcie krążek zatrzepotał w bramce. W końcówce ostatniej odsłony do głosu doszli przyjezdni - dwukrotnie Daniel Kukulski próbował zaskoczyć Rajskiego, ale jego strzały ostatecznie nie znalazły drogi do bramki. Po stronie Podhala swoich szans nie wykorzystali z kolei Malasiński, Dziubiński oraz Ziętara.

Trenerzy po meczu:

Milan Jancuska (Wojas Podhale): Zagraliśmy na 50 procent możliwości. Z każdą minutą, kiedy wynik był już przesądzony coraz gorzej było z naszą koncentracją. Znów zaczęły się zbyteczne kary. To w tej chwili jest naszym dużym mankamentem.

Janusz Syposz (Polonia Bytom): Podhale było zdecydowanie lepszym zespołem mimo iż nie grało na maksimum swoich możliwości. Dla nas każdy mecz to jest nauka hokeja. Mamy młodych chłopaków i oni z tych porażek muszą wynieść odpowiednie wnioski. Takim małym sukcesem w tym meczu był remis w trzeciej tercji.

Wojas Podhale Nowy Targ - THM Polonia Bytom 6:1 (2:0, 3:0, 1:1)

1:0 - Milan Baranyk 9' (Marek Priechodsky)

2:0 - Milan Baranyk 17' (Rafał Dutka, Marek Priechodsky)

3:0 - Rafał Sroka 26' (Krzysztof Zapała)

4:0 - Krystian Dziubiński 27' (Tomasz Malaśiński)

5:0 - Milan Baranyk 38' (Marek Priechodsky)

6:0 - Maciej Sulka 44' (Piotr Ziętara)

6:1 - Sebastian Szydło 43' (Robert Mandla)

Składy:

Wojas Podhale: Zborowski (30' Rajski) - Galant, Sroka, Batkiewicz, Paciga, Zapała - Dutka, Priechodsky, Baranyk, Kubenko, Voznik - Petrina, Łabuz, Dziubiński, Gruszka, Malasiński - Gaj, Gil, Iskrzycki, Sulka, Ziętara.

Polonia Bytom: Lundin (Sroka) - Bychawski, Steckiewicz, Bergman, Kuźniecow, Puzio - Mazurek, Owczarek, Bomba, Mandla, Szydło - K. Kozłowski, Zając, Garbarczyk, Kłaczyński, Tylka - Kwiecień, Nenko, Krokosz, Kukulski.

Sędziowali: Kupiec – Kolusz, Długi.

Widzów: 500.

Komentarze (0)