W Tychach hit 15. kolejki PLH - zapowiedź meczu GKS Tychy - Cracovia Kraków

Po piątkowym zwycięstwie nad beniaminkiem w Toruniu hokeistów GKS-u Tychy czeka kolejne ligowe spotkanie na własnej tafli. W najbliższą niedzielę (23.10) tyszanie skrzyżują kije z mistrzem Polski, Cracovią Kraków.

W tym artykule dowiesz się o:

Hokeiści tyskiego GKS-u po piątkowym zwycięstwie nad Nestą Toruń powrócili na fotel lidera PLH, przewaga tyszan nad sanoczanami nie jest jednak duża - zaledwie jeden punkt. Natomiast drużyna z Krakowa znajduję się na czwartym miejscu w ligowej tabeli. Zespoły z Tychów i Krakowa spotkały się już dwukrotnie w tegorocznych rozgrywkach PLH, w obu tych pojedynkach to tyszanie zjeżdżali z lodowej tafli z kompletem punktów. Jak podkreśla Marek Rączka nie oznacza to, że również w niedzielne popołudnie będzie podobnie. - Zwyciężyliśmy z Krakowem dwa razy w lidze oraz w przedsezonowych sparingach, wydawać by się mogło, że wystartujemy w niedzielnym spotkaniu jako faworyt, wiemy jednak, że Cracovia to mocna drużyna, w której jest wielu dobrych graczy. Mimo słabszego początku trzeba się z nią liczyć i podejść do tego meczu na 200%. Spotkają się dwie mocne drużyny i każda z nich będzie chciała wygrać. Myślę, że emocje będą przez całe 60 minut. My mamy ten atut, że gramy u siebie przed swoją, bardzo dobrze wspierającą nas, publiczność i będziemy robić wszystko, żeby wygrać - ocenił tyski bramkarz.

Drużyna z Krakowa, mimo nie najlepszego początku sezonu, w ostatnich kolejkach udowodniła, że również w tym sezonie liczy się w walce o medale. Mocnym punktem w ekipie Rudolfa Rohaczka jest lider punktacji kanadyjskiej PLH, Leszek Laszkiewicz, który jest niebezpieczny pod bramką przeciwnika. - Nie mamy się czego obawiać przed tym spotkaniem, po prostu musimy wyjść i walczyć do ostatniej minuty i zrobić wszystko, żeby być zadowolonym po meczu z trzech punktów - dodał Marek Rączka.

Sympatycy tyskiego hokeja liczą, że ich ulubieńcy mają już za sobą pierwszy kryzys i zwyciężą w niedzielnym spotkaniu. - Wiadomo, że jak się przegrywa to nie jest przyjemnie, w każdej drużynie są wzloty i upadki. Dopadł nas pierwszy delikatny kryzys, myślę, że wszystko wróci do normy i znów zaczniemy wygrywać - zakończył nowotarżanin występujący w barwach tyskiego GKS-u.

Dobrą wiadomością dla sympatyków GKS-u Tychy jest powrót do gry Marcina Kozłowskiego i Teddy’ego Da Costy, którzy pauzowali za kary meczu nałożone w spotkaniu z JKH GKS Jastrzębie.

GKS Tychy - Cracovia Kraków / ndz. 23.10.2011 godz. 17:00

Komentarze (0)