Historyczny sukces - relacja ze spotkania JKH GKS Jastrzębie - Ciarko KH Sanok

Po wymęczonym zwycięstwie nad Ciarko KH Sanok, klub z Jastrzębia-Zdroju awansował do półfinału PLH. Jest to największy sukces w historii klubu znad czeskiej granicy. Mimo, że mecz nie stał na najwyższym poziomie, to na brak emocji kibice nie mogli narzekać, szczególnie po zakończeniu spotkania, kiedy to na lodzie rozpętała się prawdziwa bijatyka.

Gracze z JKH GKS zdążyli przyzwyczaić kibiców, że grając na własnym lodowisku od początku spotkania rzucają się do ataku. Nie inaczej było i tym razem. W 5. minucie na strzał z linii niebieskiej zdecydował się Tomasz Kulas, krążek odbił się jeszcze od kija sanockiego obrońcy i wpadł do bramki tuż przy słupku. Po tej sytuacji trener gości, Milan Jancuska, zdecydował się na zmianę bramkarza. Michała Plaskiewicza zastąpił Marek Rączka. W kolejnych minutach na lodzie dominowała przede wszystkim ostra walka, a akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą, jednak żadna ze stron nie stworzyła sobie dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Minutę przed końcem pierwszej tercji fatalny błąd przy wyprowadzaniu krążka z własnej tercji popełnił Mateusz Danieluk, lecz goście nie potrafili skorzystać z tego prezentu.

W drugiej tercji lekką przewagę osiągnęli goście, ale dobrze dysponowany Kamil Kosowski nie dawał się zaskoczyć. Bliski pokonania "Kosy" był w 27. minucie Krystian Dziubiński, ale krążek po jego uderzeniu trafił w poprzeczkę. Sześć minut później kolejnym fatalnym zagraniem "popisał się" Danieluk, który stracił krążek, a następnie faulował Martina Vozdeckiego, który był sam przed jastrzębskim bramkarzem, co oznaczało rzut karny dla zespołu z Sanoka. Do krążka podjechał sam poszkodowany, ale górą w tym pojedynku okazał się Kosowski. Zarówno gospodarze jak i goście nie mieli tego dnia najlepiej nastawionych celowników co spowodowało, że w drugiej tercji nie doczekaliśmy się bramek.

Ostatnie 20 minut przyniosło najwięcej emocji. Najpierw w 43. minucie świetną okazję zmarnował Richard Kral. Strzał Czecha z najbliższej odległości świetnie wybronił Rączka. Pięć minut później jastrzębianie grając w podwójnej przewadze zdobyli drugą bramkę. Świetnie rozegrany zamek skutecznym strzałem zakończył Mateusz Danieluk. Przy tej bramce nie popisał się Rączka, który powinien spokojnie obronić uderzenie jastrzębskiego napastnika. Goście z Sanoka wiedząc, że szansa awansu do półfinału oddala się, tak jak w poprzednim spotkaniu zaczęli grać coraz ostrzej. W 50. minucie karę 2+10 za atak na głowę Mateusza Bryka otrzymał Krzysztof Zapała. Miejscowi przejęli inicjatywę i gra toczyła się głównie w tercji Sanoka. W 54. minucie świetną okazję na podwyższenie prowadzenia zmarnował Maciej Urbanowicz, nie trafiając z bliska do bramki. Zawodnicy z Sanoka w końcówce postawili wszystko na jedną kartę i rzucili się do ataku. Dwie minuty przed końcową syreną wycofali bramkarza, co powinien wykorzystać Kral, ale mając przed bramką tylko jednego obrońcę za długo bawił się z krążkiem i ostatecznie nie potrafił oddać celnego strzału. Zemściło się to już kilkanaście sekund później. W zamieszaniu podbramkowym najwięcej zimnej krwi zachował Dziubiński i dał swojemu zespołowi nadzieję na korzystny wynik. Mimo rozpaczliwych ataków nie udało im się doprowadzić do remisu i mecz zakończył się zwycięstwem JKH GKS 2:1, a w całej rywalizacji jastrzębianie zwyciężyli 4:2.

Sanoccy zawodnicy nie mogąc pogodzić się z porażką, rozpoczęli po spotkanie prawdziwą bijatykę, a głównym prowokatorem okazał się Krystian Dziubiński. Na lodzie pojawili się wszyscy zawodnicy obu zespołów, próbując załagodzić sytuację, jednak na niewiele się to zdało. Również sędziowie nie potrafili opanować nerwów zawodników. Ostatecznie po trwającym kilkadziesiąt sekund pojedynku bokserskim z udziałem kilku zawodników każdej z drużyn, rozemocjonowanych graczy udało się rozdzielić, a sędziowie rozpoczęli analizę całej sytuacji, w efekcie czego liczba kar w całym spotkaniu wyniosła 114 minut.

Awans do półfinału jest największym osiągnięciem w historii klubu. Rywalem JKH GKS Jastrzębie w półfinale będzie Comarch Cracovia, która bez najmniejszych problemów pokonała Zagłębie Sosnowiec. Pierwszy mecz odbędzie się w Krakowie, 19 lutego. Kolejne spotkania zostaną rozegrane w Jastrzębiu-Zdroju, 20 i 21 lutego.

JKH GKS Jastrzębie - Ciarko KH Sanok 2:1 (1:0, 0:0, 1:1)

1:0 - Tomasz Kulas (Arkadiusz Kąkol) 5'

2:0 - Mateusz Danieluk (Patrik Rimmel, Richard Kral) 48' 5/3

2:1 - Krystian Dziubiński (Martin Vozdecky) 59' 6/5

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski - Bryk, Rimmel, Lipina, Kral, Danieluk - Labryga, Górny, Urbanowicz, Słodczyk, Bordowski - Dąbkowski, Pastryk, Kulas, Kąkol, Furo.

Ciarko KH Sanok: Plaskiewicz (od 4:38 Rączka) - Ivicic, Kubat, Vozdecky, Zapała, Radwański - Suur, Koseda, Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Owczarek, Gurican, Słowakiewicz, Milan, Mermer - Strzyżowski.

Najlepszy zawodnik Ciarko KH Sanok: Marek Rączka.

Najlepszy zawodnik JKH GKS Jastrzębie: Kamil Kosowski.

Kary: JKH - 47 minut (w tym kara meczu dla Macieja Urbanowicza), Sanok - 67 minut (w tym dziesięć minut dla Krzysztofa Zapały za atak na głowę oraz kara meczu dla Krystiana Dziubińskiego).

Sędziowali: Przemysław Kępa (sędzia główny) oraz Wojciech Kolusz, Robert Długi (liniowi).

Widzów: 1300.

Źródło artykułu: