Zawodnicy KH Zagłębie Sosnowiec jadąc do Sanoka wiedzą, że tam właśnie ciężko gra się o punkty. Wiedzą jednak, że nie jest to jednak rzecz niemożliwa, gdyż to właśnie ich drużyna jako pierwsza zdołała złamać magię zwycięskiej hali drużyny Ciarko KH . Zagłębie Sosnowiec w listopadzie grając w Sanoku dość gładko wygrało z drużyną z Grodu Grzegorza 6:2. Zagłębie pomimo wielu kłopotów natury finansowej nadal istnieje i grając praktycznie swoimi wychowankami stara się wszelkie braki nadrabiać ambicją i walką do samego końca.
Ciarko KH Sanok spotkania ligowe po świątecznej przerwie rozpoczęło od wygranej z KTH Krynica. Później przyszło dwie porażki - z Comarch Cracovią oraz GKS Tychy w ostatnie niedzielne popołudnie. O ile te dwie porażki można tłumaczyć grą części zawodników z chorobą i szybkim ubytkiem sił spowodowanych właśnie tym faktem o tyle porażki właśnie z Zagłębiem w listopadzie nic już nie tłumaczy. Po 31 Mintach tamtego spotkania na tablicy wyników widniał wynik 5:0 na korzyść Sosnowca. W tamtym feralnym dniu zawodnikom Ciarko brakowało wszystkiego. Wyglądali na lodzie jakby nigdy ze sobą wcześniej nie grali, brakowało im zgrania, szybkości, grali zbyt indywidualnie. Bramkarze nie pomogli też w tym dniu drużynie - Michał Plaskiewicz wytrzymał psychicznie w bramce do utraty czwartej bramki. Jego zmiennik Marek Rączka pomimo tylko dwóch puszczonych bramek nie był pewnym punktem drużyny - jego interwencje nie były pewne, krążek bardzo często po interwencji wędrował przed niego stwarzając okazję na dobitkę. Zawodnicy Zagłębia po kolejnych bramkach strzelonych miejscowej drużynie sami nie mogli uwierzyć w to co działo się na lodzie i że tak wysoko prowadzą z miejscową drużyną. Dziś podopieczni trenerów Milana Jancuski oraz Marka Ziętary będą mieli okazję do rehabilitacji oraz udowodnienia, że tamten dzień i tamto spotkanie było tylko wypadkiem przy pracy.
Ciarko KH Sanok - KH Zagłębie Sosnowiec
Arena Sanok 14.01.2011 godz.18:00