Krzysztof Kulawik (trener Akuny Naprzodu Janów): - Ciężko coś powiedzieć po takim wyniku w spotkaniu. Popełniliśmy dużo błędów w obronie. Przy stanie 1:0 Sowiński miał świetną okazję do podniesienia wyniku, ale zabrakło skuteczności. Trudno grać, kiedy ma się do dyspozycji trzech obrońców, a czwarty tylko dochodzi. Jeżeli nie zrobimy czegoś ze składem to będzie nam bardzo ciężko. Tychy, Sanok czy Oświęcim bardzo się wzmocniły przed sezonem natomiast my zostaliśmy osłabieni. Odeszli Zatko, Gwiżdż. W końcówce dzisiejszego meczu zostałem praktycznie z dwoma obrońcami. Musimy wzmocnić obronę, ale to nie takie proste i nie wiem, co z tego wyjdzie.
Jiri Sejba (trener GKS-u Tychy): - Janów postawił nam na początku ciężkie warunki i musimy podziękować Arkowi Sobeckiemu, że skończyło się to tylko jedną straconą bramką. Później udało nam się odskoczyć na 3:1. Widać było, że Naprzód ma kłopoty w defensywie, ale mimo to mieli kilka sytuacji strzeleckich. Musimy popracować nad grą w przewadze, bo to niestety ciągle jeszcze kuleje.
Josef Vitek (zawodnik GKS-u Tychy): - Po wyniku można sądzić, że się nie zmęczyliśmy, ale na początku było bardzo ciężko. Straciliśmy pierwszą bramkę jednak później szybko strzeliliśmy trzy gole i już było lepiej. Trochę zaspaliśmy przy straconej bramce, Naprzód nas zaatakował i dopiero po tym się obudziliśmy. Myślę, że wynik mówi za siebie i zasłużenie wygraliśmy.