Reprezentacja Polski po 22 latach oczekiwania ponownie bierze udział w mistrzostwach świata elit. Biało-Czerwoni imprezę w Czechach rozpoczęli od rywalizacji z Łotyszami, czyli brązowymi medalistami zeszłorocznego turnieju.
Starcie to dostarczyło ogrom emocji. Choć Polacy nie byli faworytami, to pokazali się z kapitalnej strony. Dopiero po dogrywce musieli uznać wyższość Łotyszy 4:5 (relacja dostępna jest TUTAJ). Biało-Czerwoni do tabeli dopisali jeden punkt meczowy (zobacz TUTAJ).
Polacy wychodzili na prowadzenie trzykrotnie, ale mimo to nie byli w stanie odnieść końcowego triumfu. Łotysze w ostatniej tercji najpierw doprowadzili do remisu, a później zdobyli bramkę na 4:3. Nasza kadra nie powiedziała jednak ostatniego słowa.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: urodziny, sesja, wywiady. Pracowity dzień reprezentantek
Na 4:4 wyrównał Mateusz Bryk, wobec czego zarządzono dogrywkę. W niej oba zespoły miały swoje okazje, ale to Łotysze byli w stanie zanotować trafienie na wagę końcowego triumfu 5:4. Mimo tego Polacy zostali pozytywnie ocenieni przez ekspertów (czytaj TUTAJ).
"Co za mecz! Przeżyj ponownie wszystkie 9 bramek i dogrywkę pomiędzy Polską a Łotwą" - czytamy na profilu IIHF w mediach społecznościowych. Do wpisu dołączono skrót meczu (możesz go zobaczyć na końcu artykułu).
Dodajmy, że kolejne spotkanie reprezentacja Polski rozegra już w niedzielę, 12 maja. Wtedy to rywalem Biało-Czerwonych będzie reprezentacja Szwecji. Początek meczu o godzinie 20:20.