W tym artykule dowiesz się o:
Wielki pojedynek dwóch fabrycznych ekip, mimo podwójnego zwycięstwa Mercedesa w Melbourne, pozostaje wciąż największą zagadką obecnego sezonu. Ferrari po odpuszczeniu kwalifikacji pojechało genialnie w wyścigu i gdyby nie wybór złej strategii oraz awaria bolidu Kimiego Raikkonena, to Włosi mieli szansę na sensacyjny początek mistrzostw.
Bahrajn mimo dwóch kolejnych zwycięstw Lewisa Hamiltona (2014-2015) nie może kojarzyć się dobrze niemieckiej stajni. W poprzednim roku "Srebrne strzały" przechodziły katorgę na Sakhir. Przegrzewające się hamulce omal nie sprawiły, że Hamilton podarował zwycięstwo Raikkonenowi. Fin po wyprzedzeniu Nico Rosberga, stracił na mecie do Brytyjczyka 3,3 sekundy.
Los nie jest zresztą łaskawy dla Kimiego Raikkonena od początku jego startów w Bahrajnie. 36-latek ma na koncie już siedem miejsc na podium - najwięcej wśród wszystkich kierowców - lecz ani jednego zwycięstwa. Mimo tego przed tegoroczną edycją więcej szans daje się Sebastianowi Vetelowi. Partner zespołowy Fina wygrał w Bahrajnie dwa razy, jeszcze w barwach Red Bulla.
Obok rywalizacji na samym szczycie, w Bahrajnie warto będzie również zawiesić oko na walce o pozostałe miejsca w punktowanej dziesiątce. Czwarty w Melbourne Daniel Ricciardo potwierdził, ze Red Bull Racing rzeczywiście dysponuje świetnym bolidem, choć wciąż nie popartym odpowiednim silnikiem. Australijczyk wydaje się być pierwszym, który może skorzystać z problemów czołowych ekip.
Zobacz wideo: Dudek o Arłamowie: Niewiele jest takich miejsc
{"id":"","title":"","signature":""}
Zagrożeniem dla Red Bulla będzie z pewnością Williams, który w Bahrajnie radzi sobie zawsze przyzwoicie. W Australii punktowali obaj kierowcy brytyjskiej stajni, dzięki czemu Williams wywalczył ledwie oczko mniej od Ferrari. Valtteri Bottas wywalczył jednak punkty po dramatycznej obronie przed atakami dwójki Toro Rosso. Drugi zespół Red Bulla będzie również oczkiem uwagi w Bahrajnie.
Rywalizacja Sainza i Verstappena dostarczyła wielu emocji podczas pierwszego wyścigu sezonu. Z Melbourne włoska stajnia wyjechała z trzema punktami, choć tak naprawdę wielu uważa, że satelicki team Red Bulla ma potencjał by być obecnie trzecią siłą w stawce. Dysponując silnikiem Ferrari z ubiegłego sezonu, na Sakhir Toro Rosso może odskoczyć rywalom.
Dużą uwagę skupią również na sobie zespoły z zerowym dorobkiem po GP Australii. Renault balansowało na granicy czołowej dziesiątki, a McLaren miał sporego pecha po wypadku Fernando Alonso. Hiszpan mógł liczyć się w walce o punkty.
O dużym potencjale zapewniają także w Manorze, który ma przestawić wozić się w ogonie. Zagadką jest zaś dyspozycja Saubera. Jeśli słaba forma z Australii potwierdzi się na Sakhir, to Szwajcarów może czekać trudny sezon.
Terminarz Grand Prix Bahrajnu 2016:
Piątek: 1. trening - 13:00 - 14:30 2. trening - 17:00 - 18:30
Sobota: 3. trening - 14:00 - 15:00 Kwalifikacje - 17:00 - 18:00
Niedziela: Wyścig - 17:00