Mercedes wrócił do żywych w F1! Max Verstappen z ogromem kłopotów

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell

George Russell dość niespodziewanie uzyskał najlepszy czas w drugim treningu F1 przed GP Miami. To dowód na to, że Mercedes zmierza w dobrą stronę z rozwojem bolidu. Niemal całą sesję stracił Max Verstappen.

Już pierwszy trening przed GP Miami był dla kierowców Formuły 1 szansą na znalezienie limitów na nowym torze wybudowanym wokół Hard Rock Stadium. W trakcie jej trwania ogromne szczęście miał Carlos Sainz, bo kierowca Ferrari popełnił błąd w jednym z zakrętów i wyleciał na pobocze. Hiszpan cudem uniknął rozbicia modelu F1-75.

W popołudniowej sesji F1 kierowca ekipy z Maranello miał mniej szczęścia. Po ledwie kilku minutach od rozpoczęcia zmagań, Sainz popełnił kolejny poważny błąd i kompletnie rozbił czerwony samochód i zapewnił przy tym kolejną czerwoną flagę w ten weekend.

Z problemami zmagał się też Max Verstappen. Jak się okazało, jeszcze w pierwszym treningu w bolidzie Red Bull Racing wykryto problemy z przegrzewającym się silnikiem. Z tego powodu w samochodzie aktualnego mistrza świata F1 wymieniono skrzynię biegów i wyjechał on nieco później na tor w popołudniowej sesji. Nie było mu jednak dane w pełni sprawdzić potencjału modelu RB18 ze względu na źle działający układ kierowniczy. Ostatecznie Verstappen utknął w garażu do końca treningu.

Całą sesję stracił też Valtteri Bottas. Była to konsekwencja wypadku z pierwszego treningu. Mechanikom Alfy Romeo nie udało się odbudować bolidu Fina na czas, w efekcie do sobotnich kwalifikacji przystąpi on z mniejszą wiedzą niż koledzy ze stawki.

Kolejną czerwoną flagę sprowokował Nicholas Latifi, który nagle musiał zatrzymać swój bolid w związku z utratą mocy. Kanadyjczyk nie był nawet w stanie dojechać do alei serwisowej, nie pozostawiając tym samym wyboru sędziom, którzy na kilka minut przerwali przejazdy na torze.

Kłopotów uniknął za to George Russell. Młody Brytyjczyk dość niespodziewanie znalazł się na czele stawki F1 z czasem 1:29.938, będąc o 0,106 s szybszym od Charlesa Leclerca. Wynik Russella to najlepszy dowód na to, że poprawki przywiezione przez Mercedesa na GP Miami działają jak należy.

- Problemy z podskakiwaniem bolidu są większe na oponach pośrednich - zwracał jednak uwagę Russell przez radio, co może sugerować, iż tempo wyścigowe Mercedesa nie będzie tak fantastyczne.

F1 - GP Miami - 2. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. George Russell Mercedes 1:29.938
2. Charles Leclerc Ferrari +0.106
3. Sergio Perez Red Bull Racing +0.212
4. Lewis Hamilton Mercedes +0.241
5. Fernando Alonso Alpine +0.434
6. Lando Norris McLaren +0.597
7. Pierre Gasly Alpha Tauri +0.609
8. Guanyu Zhou Alfa Romeo +0.922
9. Esteban Ocon Alpine +0.923
10. Kevin Magnussen Haas +0.983
11. Carlos Sainz Ferrari +1.026
12. Daniel Ricciardo McLaren +1.270
13. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +1.322
14. Sebastian Vettel Aston Martin +1.455
15. Mick Schumacher Haas +1.649
16. Lance Stroll Aston Martin +1.693
17. Alexander Albon Williams +1.772
18. Nicholas Latifi Williams +2.975
19. Max Verstappen Red Bull Racing bez czasu
20. Valtteri Bottas Alfa Romeo bez czasu

Czytaj także:
Netflix będzie kontynuował swój hit. Świetna wiadomość dla fanów F1
Fiasko rozmów w F1. Poszło o pieniądze

ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje

Komentarze (1)
avatar
Kamil38071987
7.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No rzeczywiście niespodziewanie...W pierwszym treningu był drugi,więc tu będąc pierwszym dokonał tego NIESPODZIEWANIE:)